LeBron James nie zwalnia tempa. Znów jest o nim głośno. Tym razem chodzi o rzuty za trzy punkty. Gwiazdor Los Angeles Lakers na przestrzeni kariery trafił ich już 2 451 - wyprzedził w środę siódmego na liście wszech czasów Kyle'a Korvera, wybitnego specjalistę właśnie od rzutów dystansowych.
Osiągnięcie emerytowanego już koszykarza James wyrównał jakiś czas temu, w meczu Lakers z San Antonio Spurs. W odpowiedzi Korver wysłał do Jareda Greenberga z TNT żartobliwą wiadomość: "Trochę to trwało".
Lakers w środę przegrali z Miami Heat 93:134, ale James znów przeszedł do historii. Szósty na liście wszech czasów Klay Thompson trafił 2 531 rzutów za trzy, a piąty, będący już na emeryturze, Reggie Miller 2 560.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
Chociaż James początkowo nie był znany ze swojej skuteczności w rzutach za trzy, z biegiem lat poprawił swoje umiejętności. Dzięki temu oraz swojej długowieczności na najwyższym poziomie LeBron stał się jednym z najlepszych graczy NBA w historii, nie tylko w punktach (pierwsze miejsce) i asystach (czwarte miejsce), ale także w kategoriach, które nie były jego domeną na początku kariery.
James, który 30 grudnia rozpocznie 40. rok życia, wciąż jest na topie. Niedawno zagrał w NBA z własnym synem, Bronnym, latem zdobył także swoje trzecie złoto olimpijskie, a także tytuł MVP turnieju.