NBA: Porażka Orlando, ale Gortat blisko double-double

Jeszcze ani razu w tym sezonie Marcin Gortat nie zanotował double-double. Polski środkowy był blisko tego wyczynu w przegranym meczu z Indianą Pacers. W ciągu 18 minut zgromadził na swoim koncie osiem punktów i tyle samo zbiórek.

W tym artykule dowiesz się o:

Magicy przegrali już po raz drugi z rzędu. Nie potrafili sobie poradzić przede wszystkim z Roy’em Hibbertem, który rozegrał swój najlepszy mecz w karierze. To dzięki niemu Dwight Howard przez cały mecz borykał się z problemami z faulami. Już po niespełna trzech minutach miał dwa przewinienia, a na parkiecie przebywał w sumie tylko 28 minut. - On był w gazie tego wieczoru. Trafiał z każdej pozycji, a ja się zastanawiałem, czy to jest ten sam Roy, którego ja znam? Miał niesamowity mecz. Cieszę się, że dojrzał do gry, jaką zaprezentował dzisiaj - chwalił rywala Superman.

Hibbert nie miał także większych problemów z Marcinem Gortatem. Środkowy Indiany trafiał czasami z nieprawdopodobnych pozycji, będąc równie skutecznym z półdystansu, jak i spod samego kosza. Ostatecznie zakończył zawody z 26 punktami, ośmioma zbiórkami i czterema blokami. Z kolei występ naszego rodaka także możemy zaliczyć do udanych. W niespełna 18 minut Gortat uzbierał osiem punktów (4/5 z gry) oraz osiem zbiórek. Oprócz tego zapisał na swoje konto asystę, przechwyt i blok.

Ważący grubo ponad 120 kg Hibbert otrzymał solidne wsparcie od Luthera Heada, autora 19 punktów. W pierwszej połowie gospodarze wykorzystali 12 strat Orlando i wyszli na prowadzenie 45:35. Wicemistrzowie NBA próbowali odrabiać straty, ale nienajlepsze występy zaliczyli Vince Carter (4 pkt) oraz Rashard Lewis (6 pkt). Zwycięstwo Indiany jest tym cenniejsze, że ostatnio dostali srogie baty od New York Knicks, przegrywając aż 89:132! Przypomnijmy również, że cały czas poza grą jest lider tej drużyny Danny Granger.

W Denver Nuggets coraz więcej kontuzji. Brak Carmelo Anthony’ego, Chauncey’a Billupsa oraz Chrisa Andersena to duży cios dla ekipy z Kolorado. Dodatkowo podczas wtorkowego meczu kostkę skręcił Ty Lawson! Mimo tych ubytków Denver zdołali pokonać Golden State Warriors, tym samym przerywając serię dwóch kolejnych porażek na własnym parkiecie. Zwycięstwo zapewnił gospodarzom J.R. Smith, który wykorzystał dwa rzuty wolne w ostatniej sekundzie meczu.

- Nie spodziewałem się, że zagwiżdżą ten faul. Zauważyłem jednak sędziego z ręką w górze i jestem mu wdzięczny, że to zrobił - mówił po meczu Smith, który szykował się do oddania rzutu za trzy punkty z bardzo dalekiej odległości. Sfaulował go Monta Ellis, nie mający po spotkaniu ochoty na rozmowy z żurnalistami. Skrzydłowy Nuggets pewnie wykorzystał dwie pierwsze próby, a ostatnią specjalnie chybił. 27 punktów i 13 zbiórek miał Kenyon Martin. Wśród pokonanych brylował Corey Maggette (35 oczek), ale Wojownicy z bilansem 3-16 są najgorszą ekipą Zachodu w meczach wyjazdowych.

Los Angeles Lakers nie zwalniają tempa. Pau Gasol nie zagrał z powodu kontuzji, a Kobe Bryant jeśli tylko mógł, to rzucał lewą ręką. Nie przeszkodziło to jednak mistrzom NBA odnieść już 28 zwycięstwa w tym sezonie. Tym razem w Staples Center rady nie dali Houston Rockets, mimo że jeszcze na cztery minuty przed końcową syreną przegrywali tylko 71:73. W szeregach gospodarzy nie do zatrzymania był Andrew Bynum, autor 24 punktów. 11 z nich środkowy Lakers zdobył właśnie w ostatniej odsłonie.

- Dostawałem dużo podań, byłem też agresywny i wszystko układało się po mojej myśli - mówił bohater Lakers, który nie szczędził słów pochwały dla swojego kolegi z zespołu Lamara Odoma. Doświadczony podkoszowy otarł się o triple-double, notując 17 punktów, 19 zbiórek i dziewięć asyst. - To był świetny mecz w jego wykonaniu - mówił Bynum. Nie w pełni sprawny Bryant dorzucił 22 oczka, a siedem miał Ron Artest, powracający po "świątecznej" kontuzji.

Dzięki tej wygranej podopieczni Phila Jacksona umocnili się na szczycie Konferencji Zachodniej z bilansem 28-6. Było to również 20 zwycięstwo we własnej hali na 23 mecze. Żadna inna ekipa w NBA nie może pochwalić się takim bilansem.

Indiana Pacers - Orlando Magic 97:90 (24:19, 21:20, 23:23, 29:28)

(R. Hibbert 26, L. Head 18, D. Jones 13 - J. Nelson 16, M. Pietrus 16, M. Barnes 13, J.J. Redick 13)

Charlotte Bobcats - Chicago Bulls 113:108 (31:28, 28:24, 28:28, 26:28)

(G. Wallace 32, F. Murray 25, S. Jackson 25 - D. Rose 24, J. Salmons 19, L. Deng 18)

Philadelphia 76ers - Washington Wizards 97:104 (26:23, 32:21, 22:34, 17:26)

(S. Dalembert 20 (20 zb), A. Iguodala 20, L. Williams 19 - A. Jamison 32 (14 zb), N. Young 21, G. Arenas 19 (14 as))

New Jersey Nets - Milwaukee Bucks 76:98 (16:22, 25:30, 18:26, 17:20)

(Y. Jianlian 22, C. Douglas-Roberts 12, B. Lopez 11 - A. Bogut 18, C. Delfino 17, H. Warrick 13)

Dallas Mavericks - Detroit Pistons 98:93 (14:22, 22:22, 32:24, 30:25)

(J. Terry 26, D. Nowitzki 22 (12 zb), S. Marion 18 - R. Hamilton 20, C. Villanueva 17, R. Stuckey 15)

Denver Nuggets - Golden State Warriors 123:122 (28:30, 37:32, 33:34, 25:26)

(K. Martin 27 (13 zb), T. Lawson 21, J.R. Smith 21 - C. Maggette 35, M. Ellis 32, S. Curry 26)

Portland Trail Blazers - Memphis Grizzlies 105:109 (25:24, 33:33, 21:30, 26:22)

(B. Roy 27, M. Webster 21, A. Miller 16 (10 zb) - Z. Randolph 27 (14 zb), O.J. Mayo 27, M. Gasol 18 (10 zb))

Sacramento Kings - Phoenix Suns 109:113 (25:34, 24:29, 32:25, 28:25)

(T. Evans 27 (11 zb), O. Casspi 24, A. Nocioni 19 - S. Nash 30 (12 as), A. Stoudemire 24, J. Richardson 20)

Los Angeles Lakers - Houston Rockets 88:79 (22:15, 19:18, 18:22, 29:24)

(A. Bynum 24, K. Bryant 22, L. Odom 17 (19 zb) - C. Landry 19, A. Brooks 18, L. Scola 15)

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

Z P Proc.

Boston 24 8 .750

Toronto 17 18 .486

NY Knicks 14 20 .412

Philadelphia 10 24 .294

New Jersey 3 31 .088

CENTRAL DIVISION

Cleveland 27 9 .750

Milwaukee 14 18 .438

Chicago 14 19 .424

Detroit 11 22 .333

Indiana 11 23 .324

SOUTHEAST DIVISION

Orlando 24 10 .706

Atlanta 21 12 .636

Miami 17 15 .531

Charlotte 15 18 .455

Washington 11 21 .344

WESTERN CONFERENCE

NORTHWEST DIVISION

Denver 22 13 .629

Portland 22 15 .595

Oklahoma City 19 15 .559

Utah 18 16 .529

Minnesota 7 28 .200

PACIFIC DIVISION

LA Lakers 28 6 .824

Phoenix 22 13 .629

LA Clippers 15 18 .455

Sacramento 14 20 .412

Golden State 9 24 .273

SOUTHWEST DIVISION

Dallas 24 11 .686

San Antonio 20 12 .625

Houston 20 15 .571

Memphis 17 16 .515

New Orleans 16 16 .500

Źródło artykułu: