Po wygranej w rozgrywkach o Puchar Polski ze Zniczem Pruszków wydawało się, że radomianie nieco odpuszczą Mickiewiczowi. Nic jednak z tych rzeczy. Chociaż na parkiecie od samego początku zameldowali się rezerwowi, a szkoleniowiec Rosy dał maksymalnie odpocząć Pawłowi Wiekierze, Piotrowi Kardasiowi i Emilowi Podkowińskiemu, nie mieli oni problemów z odniesieniem zwycięstwa.
Co ciekawe, po trójce Artura Sapińskiego, a następnie skutecznej kontrze Janusza Barycza to goście wyszli błyskawicznie na prowadzenie, jednak przypominało to zabieg gospodarzy, mający na celu chociaż na początku spotkania wzniecić na trybunach nieco emocji. Celne rzuty z półdystansu Artura Donigiewicza i Jakuba Zalewskiego sprawiły, że radomianie szybko osiągnęli prowadzenie i z minuty na minutę systematycznie je powiększali. Na pierwszą przerwę schodzili prowadząc już 15 oczkami.
Spora różnica punktowa sprawiła, że w ich szeregi wkradło się duże rozluźnienie, które goście starali się maksymalnie wykorzystać. W jednym z fragmentów wygrali nawet 6:0, ale doświadczenie koszykarzy Rosy nie pozwoliło im zbliżyć się na więcej, niż osiem punktów. Na plac gry wszedł Michał Nikiel który ułożył grę radomian w obronie. W ataku tymczasem nawet młodzieżowiec Konrad Michałek zanotował celne trafienia zza linii 6,25 m. Co prawda, żadnemu z koszykarzy z Radomia nie udało się zbliżyć pod względem celnych trójek do Jakuba Madaja z Katowic, który zanotował sześć celnych rzutów, ale w ostatecznym rozrachunku dyskusja o klasie obydwu zespołów wydawała się zbędna. - Nikt chyba nie ma złudzeń, że Rosasport powinien grać w zdecydowanie poważniejszych rozgrywkach. Jednak dla mnie i moich kolegów z drużyny takie mecze to cała przyjemność płynąca z basketu. Dlatego staramy się pokazać z jak najlepszej strony. I mi się to chyba dzisiaj udało - ocenił Madaj.
W drugiej połowie radomianie kontrolowali przebieg pojedynku i zakończyli pierwszą rundę zasadniczą z kompletem zwycięstw. Dodajmy, że są jedynym drugoligowcem, któremu udało się dokonać takiej sztuki.
Rosasport Radom - Mickiewicz Katowice 89:67 (25:10, 23:22, 24:18, 17:17)
Rosasport: Wróbel 19 (4), Donigiewicz 17 (2), Zalewski 15 (3), Maj 11, Sosnowik 9 oraz Kapturski 7 (1), Michałek 7 (1), Nikiel 4, Muszyński 0.
Mickiewicz: Sapiński 11 (3), Jankowski 10, Jaworski 8, Jagiełła 3, Barycz 2 oraz Madaj 18 (6), Breguła 8 Wawrzyniak 4, Kałuski 2, Jurga 1.