Profesor Wójcik - relacja z meczu PBG Basket Poznań - PGE Turów Zgorzelec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niecałych 14 minut potrzebował Adam Wójcik, by pogrążyć swoją byłą drużynę. Niemal 40-letni koszykarz pokazał, że wciąż jest gwiazdą naszej ligi - trafił wszystkie 8 rzutów z gry i z 25 punktami był najskuteczniejszym graczem meczu PBG Basket - Turów.

- Nie nastawiałem się jakoś specjalnie na ten mecz. Udało się dobrze zagrać i cieszę się, że wygraliśmy - mówił po spotkaniu jego bohater. Wójcik nie tylko zdobył dużo punktów, ale rzucał je w chwilach, gdy Turów Zgorzelec potrzebował ich najbardziej. Urodzony w Oławie koszykarz wszedł na parkiet przy stanie 13:7. Szybko zdobył 7 punktów i wyprowadził swój zespół na 5-punktowe prowadzenie.

Prawdziwy popis dał jednak w drugich 10 minutach, gdy zdobył kolejnych 11 punktów. Zszedł z boiska przy stanie 22:31, ale rozpędzona drużyna ze Zgorzelca powiększała przewagę do stanu 26:42. Dejan Mijatović ratował się zmianami i przerwami na żądanie, co przyniosła rezultat - przed przerwą jego ekipa przegrywała już tylko 40:46. Trzecia kwarta nie przesądziła losów meczu (21:18) i wydawało się, że kibice w hali Arena obejrzą ciekawą końcówkę.

Nic z tych rzeczy - Turów w tym dniu miał w składzie świetnie dysponowanego Wójcika (7 „oczek” w ostatniej odsłonie), którego świetnie uzupełniał Michał Chyliński (20 punktów w całym spotkaniu). - Poznań jest u siebie dobrą drużyną. Grali naprawdę niezły mecz. Rzucili nam grubo ponad 80 punktów. Taki na pewno nie był nasz cel w obronie. Chcieliśmy ich bardziej zatrzymać. Cieszymy się z wygranej. Kluczem był dobra gra w ofensywie - przyznał po spotkaniu 24-letni koszykarz.

Dla poznańskiej drużyny był to pierwszy mecz przed własną publicznością po małej rewolucji, która nastąpiła na przełomie roku. W PBG zadebiutował Sasa Ocokolić, dopiero drugi raz na parkiet wybiegł Nenad Misanovic. Obaj nie zachwycili, ale trener gospodarzy zapewniał, że drużyna będzie miała z nich pożytek. - Sasa jest z nami dopiero od czwartku, a Nenad ma jeszcze problemy w obronie i dziś szybko złapał 5 fauli. Przed nami trudny mecz z Prokomem, ale w spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola drużyna powinna już grać to, co powinna - ocenił Mijatović.

Po 16 meczach Turów ma na swoim koncie 26 punktów i zaległe spotkanie z Energą Czarni Słupsk. - Koncentrujemy się na kolejnych meczach i będziemy starać się awansować do play off z jak najwyższej pozycji. Myślę, że możemy powalczyć jeszcze od 2 miejsce - zapowiedział Wójcik.

PBG Basket Poznań - PGE Turów Zgorzelec 86:94 (15:20, 25:26, 21:18, 25:30)

PBG Basket: Tomaszek 15, Waczyński 15, Maye 12, Ocokolić 10, Szawarski 9, Cirić 7, Białek 6, Radke 4, Duvnjak 4, Misanović 4.

PGE Turów: Wójcik 25, Chyliński 20, Wright 17, Gray 15, Thompson 9, Wysocki 3, Wallace 3, Witka 2, Roszyk 0, Bochno 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)