Kolejna lekcja? - zapowiedź meczu UTEX ROW Rybnik - Lotos Gdynia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dwie pierwsze kolejki 2010 roku nie są zbyt korzystne dla rybniczanek. Tydzień temu UTEX ROW dostał srogą lekcję od Wisły Can Pack Kraków, a teraz przyjdzie się zmierzyć z mistrzem Polski, ekipą Lotosu Gdynia. Jak zakończy się dla rybniczanek ta batalia? ROW do pojedynku tego przystąpi już w optymalnym składzie, gdyż do treningów powróciły Martyna Koc i Katarzyna Krężel, które nie grały pod Wawelem. Trudno jednak przypuszczać, żeby to diametralnie odmieniło obraz gry śląskiego zespołu.

Gdynianki to obecnie drużyna po przejściach, gdyż problemy finansowe mocno zmieniły skład mistrzyń Polski. Ten tytuł jednak zobowiązuje do reprezentowania pewnego poziomu i wie o tym chociażby młoda rzucająca Lotosu Oilivia Tomiałowicz. - Nadal jesteśmy mistrzyniami Polski i tego tytułu bronimy! - mówi Tomiałowicz, na barkach której po odejściu takich zawodniczek, jak Alana Beard czy Shameka Christon, spoczywa teraz duża odpowiedzialność.

Po przetasowaniach Lotos to jednak nadal silny zespół co udowodnił już po przerwie świątecznej. Wysokie wygrane nad Odrą Brzeg czy Artego Bydgoszcz oraz dość sensacyjny triumf w Eurolidze nad Frisco Sika Brno tylko to potwierdzają. - Wkładamy maksimum zaangażowania i każdy daje z siebie wszystko - mówiła po meczu z Brnem Tomiałowicz. To właśnie jest główna siła podopiecznych Jacka Winnickiego. Koszykarki, które pełniły rolę wiecznych rezerwowych, teraz mają pełne pole do popisu i pokazują się ze znakomitej strony. Młodzież, wsparta doświadczonymi Erin Phillips i Ivaną Matovic, gra bardzo dobrze, a w Rybniku będzie chciała odnieść kolejny ważny triumf.

- Skład drużyny z Gdyni uległ poważnym zmianom, ale to nadal bardzo dobra ekipa, która skutecznie walczy w Eurolidze i Ford Germaz Ekstraklasie - mówi trener UTEX-u ROW Mirosław Orczyk. Jego podopieczne nie mogą początku nowego roku zaliczyć do udanych, bo trudno za taki uznać inauguracyjną porażkę w Krakowie, gdzie Wisła Can Pack triumfowała różnicą aż 47 punktów.

Sztab szkoleniowy rybnickiego zespołu ma jednak powody do zadowolenia, gdyż przed meczem z Lotosem Gdynia do treningów powróciły Katarzyna Krężel i Martyna Koc, czyli podstawowe zawodniczki rybnickiego klubu, które pod Wawelem nie wystąpiły. - Wypadł mi dysk i to był powód mojej absencji. We wtorek byłam jednak na ostatniej wizycie u lekarza i od środy trenuję z zespołem - powiedziała Krężel, która ze średnią 15 punktów na mecz jest najskuteczniejszą zawodniczką swojego zespołu.

- Różnicę pomiędzy naszymi zespołami widać, kiedy spojrzymy na tabelę. Lotos jest w tej chwili drużyną lepszą, ale w sporcie zdarzają się przecież niespodzianki i my o taką chcemy się postarać - powiedziała na oficjalnej stronie rybnickiego klubu Agnieszka Jaroszewicz, najbardziej doświadczona zawodniczka ROW-u. - Podczas całej kariery, do każdego spotkania podchodziłam z wolą zwycięstwa. I tak będzie też w piątek.

Rybniczanki mogą liczyć na lekkie zmęczenie mistrzyń Polski, które na Śląsk zawitają prosto z dalekiej podróży do Moskwy, gdzie w środę rozgrywały swój mecz w Eurolidze. Trener Winnicki w ostatnim czasie grał jednak bardzo szerokim składem, dlatego może to się okazać mało pomocne dla ROW-u. Jedno jest pewne, zawodniczki UTEX-u z pewnością będą chciały się zaprezentować zdecydowanie lepiej w porównaniu z meczem w Krakowie.

UTEX ROW Rybnik - Lotos Gdynia, piątek, początek spotkania o godzinie 19:00.

Źródło artykułu: