Krośnianie z kolei po dziewiętnastu rozegranych meczach, z siedmioma wygranymi na koncie zajmują dopiero dwunaste miejsce. W ostatniej kolejce MOSiR uległ na wyjeździe Siarce Tarnobrzeg. Do końca fazy zasadniczej zostało co prawda jeszcze sporo spotkań, ale jeśli gospodarze niedzielnego meczu myślą o tym, aby później walczyć o awans do PLK, a nie o utrzymanie w lidze, to muszą zacząć wygrywać.
KKS Tychy w ostatniej kolejce dość niespodziewanie przegrało we własnej hali z okupującym dół tabeli Górnikiem Wałbrzych. Teraz zespół ze Śląska nie może pozwolić sobie na drugą kolejną porażkę. Ostatnia przegrana spowodowała, że KKS wypadł z najlepszej czwórki, choć nadal ma tyle samu punktów co Spójnia. Jednym z liderów drużyny jest Marcin Salamonik, zawodnik dobrze znany w Krośnie. Przed rokiem, kiedy MOSiR był rewelacją rozgrywek, to właśnie on był liderem drużyny.
W pierwszym meczu obu ekip, który odbył się 24 października 2009 roku w Tychach, KKS wygrał 72:59. Wówczas gospodarzy do wygranej poprowadził właśnie Salamonik, który rzucając 20 "oczek" i zbierając 9 piłek był o krok od wywalczenia double-double. W zespole z Krosna najskuteczniejszy był Adrian Mroczek-Truskowski, który zapisał na swoim koncie 16 punktów. Niezłe mecze zagrali także Piotr Pluta i Tomasz Przewrocki, z którym zarząd klubu postanowił już się rozstać.
Niedzielne spotkanie zapowiada się ciekawie i żadna z drużyn na pewno łatwo skóry nie sprzeda. W ostatniej kolejce oba kluby poniosły porażki i teraz będą starały się zrehabilitować. Faworytem z pewnością wydają się być goście, jednak atut własnej hali może zadziałać na korzyść krośnian.
Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno - KKS Tychy - niedziela, godz. 18:00
Bilety:
Normalny: 10 zł,
Ulgowy: 7 zł.