Słaby dzień sędziów - relacja z meczu AZS UWM Olsztyn - KPSW Astoria Bydgoszcz

Przez trzy kwarty koszykarze AZS UWM Olsztyn stawiali skuteczny opór faworyzowanemu liderowi z Bydgoszczy. Ostatnia odsłona należała już jednak zdecydowanie do KPSW Astorii.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Jeszcze w trzeciej kwarcie zespół prowadzony przez Tomasza Majchrowicza mógł realnie myśleć o zgarnięciu dwóch punktów. Wówczas AZS UWM prowadził 56:52, głównie dzięki kiepskiej dyspozycji arbitrów. - To był bardzo słaby mecz w wykonaniu obu sędziów - relacjonuje wydarzenia na parkiecie trener Maciej Borkowski. - Ci panowie wpłynęli na jakość widowiska, a świadczy chociażby o tym liczba 56 odgwizdanych przewinień - tłumaczy opiekun gości.

W ostatnich minutach olsztynianie opadli z sił i pozwolili uciec na bezpieczną odległość rywalom z Bydgoszczy. W czwartej kwarcie KPSW Astoria zdobyła aż 37 punktów. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Sebastian Laydych, który czterokrotnie z rzędu trafił zza linii 6,25 cm. - Trochę zlekceważyliśmy rywali. Ponadto niektórzy zawodnicy odczuwają już powoli zmęczenie sezonem. Na szczęście mamy teraz półtora tygodnia przerwy i nasi koszykarze będą trenować na mniejszych obrotach. Jestem bardzo zadowolony z ostatnich fragmentów, bo rzuciliśmy 37 punktów i to na wyjeździe - zaznaczył Borkowski.

Jednak początek wcale nie zapowiadał sukcesu bydgoskiego zespołu. AZS UWM co prawda w obecnych rozgrywkach wygrał dotychczas tylko cztery pojedynki, ale kilkanaście dni temu dość mocno postawił się wiceliderowi z Siedlec. Dobrą formę gospodarzy potwierdziła pierwsza kwarta. Olsztynianie nie przestraszyli się faworyta, bo rezultat oscylował w granicach remisu (10:10, 14:15).

Jeszcze lepiej w wykonaniu podopiecznych Tomasza Majchrowicza wyglądała trzecia kwarta. Bydgoszczanie nie mogli znaleźć sposobu na powstrzymanie skutecznego (23 pkt) Rafała Chudzika, a na dodatek przewinieniami technicznymi zostali ukarani Piotr Robak oraz trener gości, Maciej Borkowski. Nic więc dziwnego, że AZS po "trójkach" Panewskiego oraz Muszyńskiego wyszedł wówczas na kilkupunktowe prowadzenie (46:45, 56:52). Czwarta kwarta zdecydowanie należała już jednak do aktualnego lidera. Poza skutecznym Sebastianem Laydychem przyjezdni dobrze wykonywali również rzuty wolne (26/33 – 78. proc.), dzięki czemu powiększali swoją przewagę i pewnie zwyciężyli 89:76.

AZS UWM Olsztyn - KPSW Astoria Bydgoszcz 76:89 (19:17, 16:26, 21:9, 20:37)

AZS UWM: Chudzik 23, Muszyński 14, Bacławski 12, Panewski 11.

KPSW Astoria: Laydych 20 (4), Szyttenholm 18, Gliszczyński 17 (3), Kuczyński 15, Urbaniak 8, Robak 8, Baliński 2, Bierwagen 1, Czyżnielewski 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×