Szybko, łatwo i przyjemnie? - zapowiedź meczu Lotos Gdynia - INEA Poznań

Przebudowany w trakcie sezonu zespół Lotosu znajduje się obecnie w dobrej formie. Łatwe zwycięstwa ligowe, niespodziewany triumf w rozgrywkach Euroligi tylko potwierdzają tą tezę. Po drodze był również sukces w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski. Nieco inne nastroje panują w Poznaniu, ale ostatnie zwycięstwo w zaległym spotkaniu 15. kolejki znacznie poprawiło humory akademiczkom.

Czwartkowa wygrana akademiczek w zaległym meczu z Utex-em ROW Rybnik przerwała fatalną, trwającą od pierwszej kolejki sezonu passę meczów bez zwycięstwa na własnym parkiecie. Wówczas to poznanianki okazały się lepsze w konfrontacji z Artego Bydgoszcz. Teraz zawodniczki z Poznania w końcu się przełamały, ale końcowy triumf 76:71 nie przyszedł łatwo. Satysfakcji ze zwycięstwa nie kryła była zawodniczka rybniczanek Elżbieta Mowlik: - Cieszę się, że pomogłam w tej wygranej. Co prawda Mowlik zdobyła dla swojego zespołu tylko 5 punktów, ale mimo to optymistycznie patrzy w przyszłość: - Wracam do formy, powinno być coraz lepiej - dodała zawodniczka.

Bohaterką akademiczek była jednak autorka 19 punktów, Agnieszka Skobel. Dzielnie wsparły ją Natalia Mrozińska oraz Joanna Kędzia. Zaskoczeniem może być z kolei postawa gdynianek. Mimo wielu zmian kadrowych i odejściu wydawałoby się kluczowych koszykarek Lotos bardzo dobrze radzi sobie w lidze, po drodze zapewniając sobie również awans do fazy TOP-16 Euroligi. W środę podopieczne trenera Winnickiego wywalczyły także awans do turnieju finałowego Pucharu Polski, który odbędzie się w Gdyni.

Atutem Lotosu jest w tej chwili wyrównany skład z młodymi, ambitnymi i głodnymi sukcesów koszykarkami. Zawodniczki, które jeszcze jakiś czas temu były zaledwie rezerwowymi dziś coraz częściej stanowią o sile zespołu. I to jest z pewnością plus przebudowy zespołu, jaki miał niedawno miejsce. Do tego grona młodych koszykarek należy doliczyć doświadczoną Ivanę Matović oraz Amerykanki w osobie Erin Phillips i Tanashy Wright. Od jakiegoś czasu w kadrze jest także Szwedka Halvarsson. Mocnym punktem gdynianek jest z pewnością dobra gra w obronie. - Nie jesteśmy zespołem rzucającym po 90 punktów, dlatego aby myśleć o zwycięstwie musimy zatrzymać rywalki w defensywie - podkreślał trener Lotosu Jacek Winnicki przed spotkaniem w Pruszkowie.

I rzeczywiście mistrzynie Polski swoje wygrane w lidze zawdzięczają stracie małej ilości punktów. - Za nasz sukcesu uważam fakt, że pozwoliliśmy Rybnikowi zdobyć tylko 47 punktów we własnej hali - to natomiast słowa szkoleniowca mistrzyń Polski po meczu w Rybniku (Lotos stracił tam tylko 47 punktów - przyp.red).

W sobotnim spotkaniu w barwach Lotosu prawdopodobnie zadebiutuje pozyskana w piątek z Energii Toruń, Ewelina Gala. Koszykarka ta gra na pozycji silnej skrzydłowej. W swoim poprzednim klubie zdobywała średnio 6,3 punktów na mecz. - Ewelina podpisała umowę do końca tego sezonu oraz na cały następny - podkreślil rzecznik prasowy klubu Jakub Jakubowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Jest to dalszy ciąg realizacji naszej koncepcji budowy zespołu w oparciu o "Młode, Gniewna Polki" i doświadczone zawodniczki z Europy i świata - mówi prezes Basketball Investments SSA, Mieczysław Krawczyk. Gala to reprezentantka Polski do lat 20. W rozegranych niedawno mistrzostwach Europy notowała średnio 11,3 punktów i 6,1 zbiórek na mecz.

Lotos Gdynia - INEA Poznań/ sobota, godzina 15.00.

Komentarze (0)