Przed tygodniem Asseco wygrało z Sokołem 66:61, a Zastal ze Spójnią Stargard Szczeciński 76:65. Do pokonania łańcucian przyczynił się Krzysztof Krajniewski (16 pkt), wsparty przez Arkadiusza Kobusa i świetnie zbierającego Mirosława Łopatkę (13 zbiórek). Natomiast w Zastalu rządzili: Marcin Flieger (31 pkt), Marcin Chodkiewicz i Mateusz Jarmakowicz.
W pierwszej rundzie w potyczce tych dwóch drużyn w Zielonej Górze górą byli gospodarze, wygrywając 80:59. Do zwycięstwa doprowadziło ich wspomniane już trio: Flieger, Chodkiewicz i Jarmakowicz, które zdobyło łącznie 43 punkty. Nie wiadomo jakby potoczyła się druga połowa tego meczu, gdyby na początku trzeciej kwarty kontuzji nie nabawił się czołowy rozgrywający Asseco II, Grzegorz Mordzak. Pod jego nieobecność ciężar gry wziął na siebie Sławomir Sikora, a dzielnie pomagali mu, wspomniany wcześniej Krzysztof Krajniewski i Piotr Wojdyr.
Od tamtej pory Zastal solidnie się wzmocnił pod koszem i na obwodzie. Przybycie centra Tomasza Wojdyły i rozgrywającego Macieja Raczyńskiego było strzałem w dziesiątkę. W tej chwili trener Tomasz Herkt może poszczycić się jednym z najlepszych składów w 1. lidze. Każdy zawodnik z pierwszej piątki ma równie dobrego zmiennika.
- Zastal ma kompletny skład z bardzo dobrymi zawodnikami na każdej pozycji. Na wszystkich trzeba uważać. Wiadomo, że jest to przecież jeden z głównych pretendentów do awansu do PLK - potwierdza kapitan Asseco II, Sławomir Sikora. Ale nawet najlepszym zdarzają się czasem wpadki, choćby przegrana u siebie w 17. kolejce z Żubrami Białystok.
- My musimy podejść do meczu bardzo skoncentrowani i bez żadnych kompleksów. Najważniejszy będzie początek. Jeżeli nie pozwolimy rozpędzić się Zastalowi, zagramy ambitnie, włożymy od samego początku dużo serca w grę, to powinniśmy wygrać – dodaje Sławomir Sikora.
Jak widać rezerwy Prokomu nie odpuszczają i zrobią wszystko, by awansować do pierwszej ósemki. Co najważniejsze, bez pomocy posiłków z pierwszego zespołu.
Warto dodać, że do Gdyni nie przyjedzie młodzieżowiec Zastalu, Rafał Rajewicz, który boryka się z problemami zdrowotnymi. Można uznać to za spore osłabienie, bo w ekipie z Zielonej Góry oprócz Mateusza Jarmakowicza nie ma aż tak wielu młodych, wartościowych zawodników - w porównaniu do Prokomu, który opiera się głównie na takich graczach.
Ciężko wytypować faworyta tego spotkania. Prokom zaskakuje, a na dodatek gra u siebie. Zastal ma teoretycznie lepszy skład, ale słabiej tu z młodzieżowcami. Jeśli Zastal poważnie myśli o awansie do ekstraklasy, musi wygrywać takie mecze. Jaki będzie rezultat tego pojedynku, dowiemy się już w niedzielę po południu.
Asseco Prokom II Gdynia – Intermarche Zastal Zielona Góra Hala GOSiR w Gdyni, niedziela, godz. 15:00