Czwarta kwarta przekleństwem Wawelskich Smoków - relacja z meczu Wisła Kraków - KK Komtek Bytom

Odmieniona Wisła, z nowym szkoleniowcem - Dawidem Mazurem oraz z nowym zawodnikiem Marcinem Wiklikiem, którzy po raz pierwszy mogli pokazać się przed krakowską widownią, bardzo dzielnie przeciwstawiała się wyżej notowanemu zespołowi z Bytomia. Ostatecznie lepsi okazali się goście, ale szalę wygranej przechylili na swoją korzyść dopiero na pięć minut przed końcem spotkania.

To od samego początku było niezwykle zacięte. I choć wiślakom udało się jako pierwszym odskoczyć na pięć punktów przewagi (18:13), to kilka strat sprawiło, że po dziesięciu minutach był remis, a bytomianie kontynuowali coraz lepszą grę w kolejnych fragmentach gry. Wiślacy nie dawali sobie rady z wysoką defensywą Komteku, nic więc dziwnego, że dobrze prowadzeni przez Pawła Mola bytomianie schodzili na przerwę prowadząc 38:33.

Jeśli jednak gościom wydawało się, że wygrana przyjdzie im w Krakowie łatwo, to swoje plany musieli szybko zweryfikować. Grający bardzo skutecznie Łukasz Pająk (10 na 12 celnych "dwójek") szybko swoimi rzutami wyprowadził Wisłę na prowadzenie. III kwarta należała zresztą niepodzielnie do "Wawelskich Smoków", którzy przed ostatnią odsłoną meczu prowadzili 57:54.

Na nieszczęście dla gospodarzy znów o wszystkim rozstrzygnęła IV kwarta spotkania. Wiślacy po raz czwarty z rzędu przegrali mecz po źle rozegranej tej części gry, co zaczyna pomału być ich przekleństwem.

Przez pierwsze pięć minut ostatniej kwarty gospodarze zdobyli ledwie pięć punktów, przy dwunastu, jakie padły łupem bytomian. Jakby tego było mało za pięć przewinień "spadł" Pająk, co wybitnie zmniejszyło podkoszowe możliwości gospodarzy. Wiślacy próbowali niwelować straty rzutami dystansowymi, ale te nie były ich silną bronią. Pomylili się Konrad Pilch, pomylił się też Jakub Dwernicki i choć goście sami popełnili kilka błędów, które mogły zakończyć się dla nich źle, ostatecznie wydarli zwycięstwo.

Wiślacy pokazali jednak lepszą jakość swojej gry, a wzmocnieni Marcinem Wiklikiem, na pewno będą jeszcze w stanie napsuć krwi kilku drużynom.

Wisła Kraków - KK Komtek Bytom 72:79 (20:20, 13:18, 24:16, 15:25)

Wisła: Pająk 23 (11 zb.), Dwernicki 20 (3x3, 5 as.), Pilch 10 (2x3), Czepiec 10 (4 prz.), Dudziewicz 5 (1x3, 4 prz.), Wiklik 2, Depta 2, Pytel 0, Stanisz 0, Eliasz-Radzikowski 0.

KK Komtek: Mol 19 (3x3, 3 as.), Wilkin 16 (10 zb.), Strużyna 13 (3 as.), Szumilas 12 (3x3, 2 prz.), Bury 11 (1x3), Pawlak 5 (1x3), Balcerzak 2 (2 prz.), Kałuża 1.

Komentarze (0)