Siarka spaliła Znicz - relacja z meczu Siarka - Znicz Basket

Siarka jest na najlepszej drodze do wywalczenia przewagi własnego parkietu w pierwszej rundzie play-off. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka pokonali w Tarnobrzegu drużynę Znicza Basket i byli lepsi od rywali w każdej z czterech kwart. Dobre zawody rozegrało trio Michał Baran-Bartosz Krupa-Karol Szpyrka.

W tym artykule dowiesz się o:

Już po kilku pierwszych akcjach meczu za sprawą aktywnego Karola Szpyrki i skutecznego z półdystansu Adriana Czerwonki gospodarze prowadzili 14:7. Wówczas ich gra się jednak załamała, co skutecznie wykorzystali koszykarze Znicza Basket. Po akcji 2+1 Wojciecha Frasia pruszkowianie wyszli na prowadzenie 18:16, a w połowie drugiej kwarty wygrywali 28:22. - Za szybko chcieliśmy zwyciężyć, brakowało nam cierpliwości. Z tego powodu goście wyszli na kilkupunktowe prowadzenie w pierwszej połowie- tłumaczył trener Siarki Zbigniew Pyszniak.

Jego zawodnicy w tym fragmencie meczu grali nonszalancko i często w głupi sposób tracili piłkę. Do przerwy Siarka popełniła aż 14 strat (z czego aż 9 w drugiej kwarcie). Problemy z faulami mieli zaś Wojciech Barycz (4 przewinienia) i Szpyrka (3). - Kilka gwizdów było zbyt pochopnych- uważa Pyszniak. - Rzadko się zdarza by mój zespół do przerwy miał o dziewięć przewinień więcej niż rywale.

Sygnał do ataku dał jednak Michał Baran. Trafił trójkę, wbił się pod kosz oraz wykorzystał dwa rzuty wolne. Głównie dzięki niemu Siarka do przerwy prowadziła 34:31. Pruszków w pierwszej połowie grał naprawdę dobrze. - mówił rozgrywający gospodarzy.

Na początku trzeciej kwarty drużyna z Tarnobrzega szybko odskoczyła na 10 punktów i tej przewagi nie roztrwoniła już do końca. - To był kluczowy moment, ta seria wyraźnie podcięła skrzydła rywalom- dodawał Baran. W tym fragmencie do regularnie punktujących obrońców Siarki dołączyli podkoszowi. Dopiero po przerwie pierwszy raz do kosza trafił Piotr Miś, który zakończył zawody z dorobkiem 10 punktów i zbiórek. W walce na tablicach wspierał go Tomasz Pisarczyk. Były skrzydłowy ŁKS Łódź miał jednak problemy ze skutecznością (0/3 z gry i 1/4 za 1).

Po przerwie Siarka straciła tylko 26 punktów, a połowę z nich (głównie z dystansu) rzucił Tomasz Briegmann. Środkowy Znicza Basket ostatecznie był najskuteczniejszym strzelcem swojego zespołu, lecz w pojedynkę nie mógł sobie poradzić z ruchliwym Pisarczykiem oraz silnym Misiem. - W kolejnym meczu tracimy mniej jak 60 punktów. Oby tak dalej - cieszył się Pyszniak.

Podopieczni Romana Skrzecza po tej porażce spadli na 10. miejsce w tabeli i do ósmego Olimpu Start tracą już trzy punkty. Lublinianie dodatkowo mają korzystny bilans bezpośrednich spotkań. Siarka utrzymała trzecią pozycję i jest już pewna awansu do play-off.

Siarka Tarnobrzeg - Znicz Basket Pruszków 79:57 (16:15, 18:16, 22:14, 23:12)

Siarka Tarnobrzeg: M. Baran 16 (3), K. Szpyrka 16 (3), B. Krupa 12 (2), P. Miś 10, A. Czerwonka 9, W. Barycz 7 (1), K. Uriasz 7 (1), M. Rabka 1, T. Pisarczyk 1, M. Woźniak 0

Znicz Basket Pruszków: T. Briegmann 16 (3), S. Nowak 12, D. Czubek 8 (2), J. Weatherspoon 6, G. Radwan 6 (2), W. Fraś 5, A. Suliński 4, G. Malewski 0, M. Aleksandrowicz 0, B. Piotrowski 0

Komentarze (0)