Zapomnieć o pierwszym meczu - zapowiedź meczu Lotos Gdynia - Spartak Moskwa Region

Zmazać plamę za wtorkowy występ - z takim nastawieniem wyjdą na parkiet zawodniczki Lotosu Gdynia, które już w najbliższy piątek gościć będą wielki Spartak Moskwa Region w rewanżowym spotkaniu fazy play-off Euroligi koszykarek. W pierwszym pojedynku rozegranym w podmoskiewskim Widnoje gdynianki zostały zdeklasowane przez rywalki. Mistrzynie Polski przegrały aż 49-98.

Teraz nadarza się więc doskonała okazja do rehabilitacji za ten fatalny występ w pierwszym spotkaniu. Biorąc pod uwagę siłę uderzeniową obu ekip trudno przypuszczać, iż Rosjanki mogą mieć jakiekolwiek problemy z zapewnieniem sobie awansu do dalszej fazy rozgrywek. W tegorocznej edycji zmagań Euroligi Lotos spotykał się ze Spartakiem trzykrotnie. Wszystkie te potyczki zakończyły się sukcesem drużyny prowadzonej przez Pokey Chatman. W obu meczach na własnym parkiecie Rosjanki nie miały większych problemów z odniesieniem zwycięstwa, o czym świadczy ostatni wynik i ten sprzed niemal trzech tygodni (Spartak wygrał 85:60 - przyp.red). Jednak by wygrać w Gdyni Rosjanki musiały się sporo namęczyć. Spartak triumfował ostatecznie 77:70. Na dobrą postawę swojego zespołu w piątkowym meczu liczy zwłaszcza Janel McCarville, najskuteczniejsza zawodniczka ostatniego meczu: - Teraz chcemy również rozegrać dobre zawody w Gdyni - podkreśla koszykarska grająca na pozycji silnej skrzydłowej.

Mistrzynie Polski przeszły w trakcie sezonu prawdziwą rewolucję kadrową. Lotos pożegnał się z kilkoma doświadczonymi zawodniczkami, w ich miejsce kontaktując Amerykankę Wright oraz koszykarki młodego pokolenia: Szwedkę Louice Helvarsson, a także Ewelinę Galę. Tuż przed ostatecznym terminem zgłaszania nowych zawodniczek do gry w Lotosie pojawiła się również Roneka Hodges, z którą klub związał się do końca sezonu. Hodges nie wystąpi jednak w piątkowym spotkaniu.

Główna siła gdynianek opiera się w tym sezonie na dobrej grze w defensywie. Jeśli w obronie wszystkie ogniwa funkcjonują jak należy to wówczas mistrzynie Polski bez problemu wypunktowują rywalki. Taka strategia sprawdza się jednak przede wszystkim w lidze, gdyż na arenie międzynarodowej oprócz dobrej postawy w obronie, konieczny jest wysoki procent skuteczności z gry, mała ilość strat, kombinacyjna gra w ataku, czy też walka pod tablicami. Tych elementów we wtorkowym spotkaniu niestety ekipie trenera Winnickiego zabrakło. To co miało być siłą mistrzyń Polski okazało się atutem gospodyń: - Zagrałyśmy dobrze w defensywie i udało nam się to uzyskać w przeciągu całego spotkania - stwierdziła Pokey Chatman. O zwycięstwie jej teamu zadecydowała także bardzo dobra gra w ofensywie: - Wykonałyśmy dobrą pracę, nasza postawa w ofensywie miała również przełożenie w mojej skutecznej dyspozycji rzutowej - podsumowała Janel McCarville.

Dominacja Rosjanek we wtorkowym spotkaniu nie podlegała dyskusji, co zresztą nie ukrywał trener gdyńskiego zespołu Jacek Winnicki: - Gratulacje dla zespołu Spartaka, przeciwniczki były lepszym zespołem i zwyciężyły w pełni zasłużenie. Teraz czekamy na nie w Gdyni...

A w Gdyni Rosjanki poniosły właśnie jedyną jak do tej pory porażkę w rywalizacji z mistrzyniami Polski. Miało to miejsce w sezonie 2007/08. Gospodynie wygrały wówczas 67:66. Najwięcej punktów dla Lotosu zdobyły Chamique Holdsclaw 22, Ann Breitreiner 19 i Dominuique Canty 10. Dla rywalek z kolei 17 punktów uzyskała Lauren Jackson, a 15 "oczek" padło łupem Verdany Grgin Fonseci, a także...Ivany Matović.

Ta ostatnia to obecnie najlepiej punktująca koszykarska Lotosu w rozgrywkach Euroligi. Ivana zdobywa średnio 15,3 punktów w meczu. Dla porównania liderka tej klasyfikacji Diana Taurasi ze Spartaka - 21,4 punktów na mecz. Diana jest także najlepiej podającą w zespole z bilansem 4,1 asysty w meczu. I jest pod tym względem o 0,6 podania lepsza od Erin Phillips z Lotosu.

Lotos Gdynia - Spartak Moskwa Region - piątek, 06.02.2010 r., godz. 19.30

Komentarze (0)