Zabrakło rozgrywającego - relacja z meczu Żubry Białystok - Siarka Tarnobrzeg

Żubry po dramatycznej końcówce musiały uznać wyższość rywala przegrywając zaledwie jednym punktem. Mariusz Rapucha, który był niewątpliwie kluczowym graczem gospodarzy, zszedł z boiska w trzeciej kwarcie za pięć przewinień. Od tego momentu białostocki zespół zaczął gubić się w ataku. Zabrakło zawodnika, który tak jak Rapucha, skutecznie poprowadziłby grę.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek meczu był wyrównany z nieznaczną przewagą Siarki. To goście zdołali przeprowadzić dwie skuteczne akcje i tym samym od razu wyszli na prowadzenie. Białostoczanie zrozumieli, że droga po wygraną nie będzie łatwa. Pierwsze punkty dla drużyny Żubrów zdobył Piotr Brzozowski. Dalsza część pojedynku to typowa gra punkt za punkt, która zakończyła się wynikiem 19:16 na korzyść Siarki.

Kolejna część spotkania miała podobny przebieg jak poprzednia. W ataku drużyny gospodarzy wyróżniali się dwaj zawodnicy: Mariusz Rapucha oraz Rafał Kulikowski. Razem w dwójkowych akcjach, skutecznie rozbijali obronę przeciwnika. Po raz pierwszy w meczu, w siódmej minucie nastąpił remis 22:22. Goście nie odpuszczali i toczyła się zacięta walka o każdą piłkę. Celne rzuty zza linii 6,25 w drużynie Siarki Tomasza Pisarczyka i Bartosza Krupy zadecydowały o 1 punktowej przewadze ich zespołu przed gwizdkiem na przerwę.

W drugiej połowie meczu zespół z Białegostoku zaskoczył wszystkich. Kilka świetnych przechwytów, bardzo dobra gra w ataku, wiele zbiórek pod koszem trzech wysokich graczy Piotra Brzozowskiego, Zbigniewa Marculewicza oraz Rafała Kulikowskiego, a do tego duża skuteczność rzutów, sukcesywnie budowały przewagę punktową Żubrów. Trzecią kwartę zdecydowanie wygrali gospodarze, a na tablicy po jej zakończeniu widniał wynik 63:56 na ich korzyść.

W ostatniej części meczu nastąpiło to, czego trener białostockiej drużyny starał się uniknąć przez całe spotkanie. Już w pierwszej minucie zespół stracił swojego jedynego rozgrywającego. Mariusz Rapucha zszedł z boiska za pięć przewinień. Od tego momentu gra Żubrów stała się bardzo chaotyczna. Żaden z zawodników nie potrafił go godnie zastąpić. Próbowali tego Arkadiusz Zabielski i Piotr Brzozowski, niestety dla białostockich kibiców z marnym skutkiem. Ich sposób rozgrywania piłki kończył się niejednokrotnie przechwytem i stratą punków. Przewaga gospodarzy topniała z minuty na minutę. Końcówka meczu była niezwykle emocjonująca. Na 20 sekund przed końcem trener Marek Kubiak poprosił o przerwę. Żubry przegrywały wtedy tylko jednym punktem. Dwa rzuty zza linii 6,25m okazały się niecelne i w konsekwencji białostocki zespół musiał uznać wyższość przeciwnika.

Żubry Białystok - ASK KS Siarka Tarnobrzeg 75:76 (16:19,2:20, 25:27, 12:20)

Żubry: Kulikowski 20, Brzozowski 14, Zabielski 13, Marculewicz 10, Zalewski 7, Rapucha 6, Bajer 5, Szczepiński 0.

Siarka: Barycz 18, Czerwonka 17, Baran 10, Miś 10, Szpyrka 8, Pisarczyk 7, Krupa 6, Uriasz 0, Ucinek 0, Rabka 0.

Źródło artykułu: