Grupa G:
Unicaja Malaga zachowała szanse na awans do fazy Elite Eight Euroligi. Podopieczni Aito Garcii Renesesa odnieśli przekonywujące zwycięstwo nad wicemistrzem Litwy, ekipą Żalgirisu Kowno, prowadząc piętnastoma punktami już po pierwszej kwarcie. Co prawda dobra gra Marcusa Browna pozwoliła gościom na zmniejszenie dystansu ze stanu 21:6 na 29:25, lecz później było już tylko gorzej. Z dystansu trafiać zaczął Juan Dixon (16 punktów), grę pod tablicami zdominował Robert Archibald (15 oczek i osiem zbiórek), a nad wszystkimi poczynaniami zespołu czuwał Omar Cook, autor 13 punktów i siedmiu asyst. - W porównaniu z poprzednimi meczami zdecydowanie poprawiliśmy defensywę i byliśmy skoncentrowani przez całe 40 minut. I to mnie cieszy, choć jeszcze wiele pracy przed nami. W dalszym ciągu mamy o co walczyć - powiedział zadowolony hiszpański szkoleniowiec. Wtórował mu jego podopieczni, wspomniany Archibald. - Wygrana nad Żalgirisem jest dla nas wyjątkowo ważna, bo pozwala myśleć o przyszłości z optymizmem. Wierzę, że jeśli damy z siebie wszystko, to ciężka praca zostanie wynagrodzona - stwierdził szkocki środkowy.
Unicaja Malaga - Żalgiris Kowno 86:68 (21:6, 19:23, 24:18, 22:21)
(Dixon 16 (2x3), Archibald 15 (8 zb.), Printezis 14, Cook 13 (3x3, 7 as.), Jimenez 10 - Brown 11 (2x3), Pocius 11 (1x3), Begić 10)
O meczu mistrza Polski z mistrzem Rosji piszemy szerzej w osobnej relacji.
CSKA Moskwa - Asseco Prokom Gdynia 84:73 (22:21, 18:15, 24:21, 20:16)
(Kaun 18 (10 zb.), Holden 17 (3x3), Langdon 14, Khryapa 13 (2x3, 5 zb., 5 as.), Planinić 11 (1x3), Siskauskas 11 (1x3, 6 as.) - Woods 16 (3x3, 5 zb., 5 as.), Logan 15 (3x3, 6 zb., 4 as.), Varda 15 (1x3))
1. | CSKA Moskwa | 6 | 3-0 | 253:219 | +34 |
---|---|---|---|---|---|
2. | Asseco Prokom Gdynia | 5 | 2-1 | 232:199 | +33 |
3. | Unicaja Malaga | 4 | 1-2 | 214:224 | -10 |
4. | Żalgiris Kowno | 3 | 0-3 | 201:258 | -57 |
Grupa H:
Już w trzecim meczu z rzędu Cibona Zagrzeb przegrywa kilkoma punktami czwartą kwartę i w ten sposób przegrywa trzecie spotkanie. Tym razem podopieczni Velimira Perasovicia prowadzili po trzech kwartach w Pireusie z tamtejszym Olympiakosem 61:58, lecz w decydujących dziesięciu minutach tercet Milos Teodosić - Linas Kleiza - Nikola Vujcić zapewnił trzecią wygraną greckiemu zespołowi. Serb zakończył mecz z dorobkiem 17 oczek i pięciu asyst, Litwin dodał 10 punktów, a wychodzący do gry z ławki rezerwowych Chorwat zdobył 16 oczek. Po stronie gości dwóch koszykarzy przekroczył barierę 20 punktów: Marko Tomas i Jamont Gordon. - Cibona nie miała nic do stracenia i dlatego grała na luzie. To nigdy nie jest dobra sytuacja dla drugiej strony, ale my na szczęście sobie poradziliśmy. Cieszę się, że wreszcie wygraliśmy mecz, gdzie wynik był na styku do ostatnich sekund - wyznał trener Panayotis Iannakis. Perasović z kolei powiedział - Graliśmy z jednym z najlepszych zespołów Starego Kontynentu i przegraliśmy rzutem na taśmę. Dlatego myślę, że mogę być dumny ze swoich zawodników. Starali się grać mądrze i walecznie i mam nadzieję, że wygrają dla Zagrzebia choć jeden mecz w TOP 16. Zasłużyli na to.
Olympiacos Pireus - Cibona Zagrzeb 78:75 (16:15, 18:20, 24:26, 20:14)
(Teodosić 17 (5x3, 5 as.), Vujcić 16 (6 zb.), Childress 11 (9 zb.), Kleiza 10 (1x3), Mavrokefalidis 10, Schortsanitis 10 - Tomas 23 (4x3), Gordon 20 (2x3, 5 as.), Bogdanović 15 (2x3), Andrić 12)
1. | Olympiacos Pireus | 6 | 3-0 | 254:229 | +25 |
---|---|---|---|---|---|
3. | Caja Laboral Baskonia | 3 | 1-1 | 163:164 | -1 |
2. | Khimki Moskwa | 3 | 1-1 | 152:157 | -5 |
4. | Cibona Zagrzeb | 3 | 0-3 | 220:239 | -19 |