Echa meczu Stal - Sportino: Pożegnanie Loyda

W sobotę w barwach Stali Stalowa Wola po raz ostatni wystąpił Jarryd Loyd. Rozgrywający z USA przenosi się do Turowa Zgorzelec. Po sobotnich zawodach kibice zielono-czarnych podziękowali Amerykanowi za wkład włożony w grę w Stalówce.

Pożegnanie Loyda

Jarryd Loyd w sobotę zagrał po raz kolejny bardzo dobre zawody. Rozgrywający, który przenosi się do Turowa Zgorzelec znowu świetnie obsługiwał swoich partnerów z zespołu. Po spotkaniu Loyd pożegnał się z kibicami i działaczami Stalówki. - Chcę podziękować Stali, za to, jak mnie tutaj przyjęli. Chciałbym podziękować również kibicom, wspaniałym kibicom. Może w play off wrócę do Stalowej Woli. Musicie pamiętać, że koszykówka jest tylko grą. To nie są łatwe decyzje, ale trzeba podejmować możliwie najlepszą dla siebie - mówił na konferencji pomeczowej Amerykanin.

W końcu zaskoczyły trójki

Stalowcy obawiali się potyczki ze Sportino Inowrocław, ale wiedzieli, że bardzo potrzebują wygranej w tym meczu, która przybliżyła ich do utrzymania. Potyczka była interesująca, ale gospodarze swoją wyższość potwierdzili po przerwie. - Wiedzieliśmy na co nas stać, także to, że musimy wygrać ten mecz. Po pierwsze to był ostatni pojedynek z naszym rozgrywającym Jarrydem Loydem, a po drugie z kim nie wygrać, jak nie z ostatnim zespołem w tabeli. Szybko odskoczyliśmy na kilka punktów, ale potem się rozluźniliśmy. Pokazaliśmy jednak potem swój charakter, z którego słyniemy. Wygraliśmy 15 oczkami i należą się nam się gratulacje - stwierdził z kolei jeden z bohaterów sobotniej konfrontacji Michał Wołoszyn.

Skrzydłowy Stalowców zdobył 21 trafiając czterokrotnie za trzy punkty. Wychowanek Stali był najskuteczniejszym strzelcem drużyny. - Nie szło nam w pewnych momentach tak jak byśmy tego chcieli. Akcje momentami były rwane, ale nadrobiliśmy to zaangażowaniem w obronie. W sobotę zagrałem dobrze, trafiałem sporo. W następnym meczu być może ktoś inny będzie miał taką dyspozycję rzutową - dodaje Wołoszyn.

Stal bardzo blisko utrzymania

Wygrana Stali w sobotnich zawodach znacznie przybliżyła ekipę z Podkarpacia do utrzymania. Nad ostatnią drużyną z Inowrocławia Stalowcy mają sześć oczek przewagi, a nad przedostatnią Polonią 2011 cztery. Do końca pozostało sześć kolejek, co powoduje, że zielono-czarni mogą być już prawie pewni utrzymania. - Liga się jeszcze nie skończyła. Wyniki mogą być jeszcze zaskakujące. Składy drużyn zmieniły się na tyle pozmieniały, że wartość drużyn zmienia się na plus. Trudno rokować jak to będzie się działo w następnych meczach. Nas najbardziej interesują wyniki Polonii 2011 Warszawa i Kotwicy Kołobrzeg. Do końca jest jeszcze sześć spotkań i w końcówce może być jeszcze ciekawie zakończył szkoleniowiec zielono-czarnych Bogdan Pamuła.

Komentarze (0)