Profesjonaliści i amatorzy - relacja z meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - Żyrardowianka Żyrardów

- Wąsy dla nas ogoliłeś, Astorii życie poświęciłeś - takim transparentem kibice aktualnego lidera II ligi podziękowali za dwu i pół letnią pracę trenerowi Maciejowi Borkowskiemu. W ostatnim meczu pod jego wodzą bydgoscy koszykarze rozgromili Żyrardowiankę Żyrardów 135:90.

W środku tygodnia Maciej Borkowski dość niespodziewanie dowiedział się o tym, że w sobotę po raz ostatni poprowadzi swoich koszykarzy. Decyzja była o tyle niespodziewana, gdyż bydgoski zespół przegrał w tym sezonie dwa spotkania. - Od jakiegoś czasu było jednak widać pewien marazm w jego grze - mówił kilka dni temu prezes Jacek Borkowski. - Dlatego wspólnie na posiedzeniu zarządu zdecydowaliśmy się zakończyć współpracę. Od poniedziałku treningi poprowadzi Jarosław Zawadka.

Maciej Borkowski otrzymał szansę na oficjalne pożegnanie się z miejscową publicznością i swoimi zawodnikami. W sobotę jego zespół podejmował czternastą w tabeli Żyrardowiankę. Od pierwszych minut przewaga bydgoszczan nie podległa dyskusji, bowiem aktualny lider II ligi zaledwie w przeciągu kilku chwil odskoczyli rywalom. Po szybkich "trójkach" Gliszczyńskiego (osiem w całym meczu!) i Laydycha miejscowi prowadzili już 17:2.

W pierwszej połowie beniaminek z Mazowsza nie mógł znaleźć sposobu na dobrze usposobionych i czujnych rywali. Jedynie momentami Mariusz Łapiński (7/14 za dwa) i Adrian Baranowski oraz Rafał Szwed (7/13 za 2, 11 zb) starali się uprzykrzyć życie faworyzowanemu rywalowi. - Przyjechaliśmy w zasadzie po jeden punkt. Ponadto nie mogłem skorzystać z usług czterech zawodników, więc z góry byliśmy na straconej pozycji - podsumował krótko trener Adam Wielgosz.

W drugiej połowie już całkowicie uwidoczniła się przepaść jaka dzieli pretendenta do awansu i zespół broniący się przed spadkiem. "Setka" pękła po wolnym Mateusza Bierwagena, a w samej końcówce gospodarze zdążyli rzucić rywalom jeszcze trzydzieści pięć punktów, czym ustanowili swoisty rekord strzelecki w obecnych rozgrywkach.

Po meczu trener Maciej Borkowski długo nie mógł ukryć łez wzruszenia. Zespół i kibice zgotowali mu piękne pożegnanie - "Dziękujemy, dziękujemy." "Pierwsza liga, pierwsza liga Astoria" - takie zdarzenia pamięta się długo. - To miasto i klub zasługuje na wielką koszykówkę - tłumaczy Borkowski. - Szanuję każdą decyzję, która pomoże awansować zespołowi na zaplecze PLK. Pozostał żal i wewnętrzny ból, bo po takiej serii zwycięstw odejść jest naprawdę ciężko. Trenerem się bywa, ale człowiekiem jest się zawsze. Chciałem podziękować wszystkim za wsparcie - kibicom, koszykarzom, dziennikarzom i władzom miasta. Bydgoszcz zasługuje na pierwszą ligę i będę dalej przyglądał się grze zespołu, ale już z trybun - zakończył Borkowski.

KPSW Astoria Bydgoszcz - Żyrardowianka Żyrardów 135:90 (37:22, 27:20, 40:21, 31:27)

KPSW Astoria: Gliszczyński 34 (8!), Urbaniak 26 (1), Laydych 18 (1), Kuczyński 12, Baliński 11, Szyttenholm 10, Czyżnielewski 9 (1), Szopiński 5, Robak 4 (1), Bierwagen 2, Raczyński 2, Szafranek 2.

Żyrardowianka: Łapiński 25 (2), Baranowski 17, Szwed 17, Osial 10, Holnicki-Szulc 10, Cieślak 4, Muś 4, Nowakowski 2, Bąk 1.

Źródło artykułu: