Celem pierwsza czwórka - zapowiedź meczu Spójnia Stargard Szczeciński - PTG Sokół Łańcut

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Najlepszy beniaminek 1. ligi koszykarzy wciąż ma ochotę znaleźć się w najlepszej czwórce po sezonie zasadniczym. W sobotę Spójnia Stargard Szczeciński wygrała bardzo ważny mecz w Tychach, a w najbliższą środę podejmie u siebie PTG Sokół Łańcut.

Stargardzianie przeplatają świetne mecze, tymi gorszymi. Po ostatniej wpadce w Jeleniej Górze wydawało się, że podopieczni nowego trenera Grzegorza Chodkiewicza będą mieć problemy ze zgarnięciem dwóch punktów na parkiecie w Tychach. Tymczasem świetna postawa Huberta Mazura oraz pozostałych doświadczonych koszykarzy z Pomorza Zachodniego, pozwoliła Spójni dopisać do swojego dorobku niezwykle cenne dwa oczka.

- Co ja mogłem zmienić? Jestem z zespołem kilka chwil. W trakcie meczu udzielałem tylko uwag. Nie będę się tutaj wymądrzał. Jeżeli uda mi się zrobić coś odrobinę lepiej w porównaniu z poprzednikiem, będę bardzo zadowolony - skromnie wypowiadał się Chodkiewicz po sobotnim meczu w Tychach.

Przed jego podopieczni teoretycznie słabszy rywal, zajmujący siódme miejsce PTG Sokół Łańcut. Koszykarze z Podkarpacia nie mogą być jeszcze pewni gry w play off, więc każde punkty są dla nich na wagę złota. W poprzedniej kolejce łańcucianie rozgromili u siebie AZS AWF Katowice 90:58, lecz prawdziwą bolączką zespołu trenera Dariusza Kaszowskiego jest słaba postawa w meczach wyjazdowych. Zaledwie trzy wygrane w 11 spotkaniach nie napawają optymizmem przed starciem ze Spójnią, która u siebie przegrywa bardzo rzadko.

Gospodarze będą chcieli zrewanżować się za porażkę z pierwszej rundy. W Łańcucie Spójnia poległa 65:73, a świetne spotkanie rozegrał wówczas Ireneusz Chromicz, autor 25 punktów i siedmiu zbiórek. W środowy wieczór powtórzenie tego wyniku będzie bardzo trudne, choć nie niemożliwe. Początek rywalizacji w Hali Miejskiej przy ul. Pierwszej Brygady 1, o godzinie 18.00.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)