- Zawodnicy z Pruszkowa chyba myśleli, że to będzie spacerek - mówił po spotkaniu trener Sudetów Ireneusz Taraszkiewicz. Jego podopieczni po 5 minutach przegrywali wprawdzie 5:14, ale po krótkiej przerwie na żądanie mocno zacieśnili obronę w polu trzech sekund. Rozluźnieni szybkim prowadzeniem gospodarze zaczęli grać wolno i mało dokładnie. W obronie popełniali też proste błędy. Jeleniogórzanie skutecznie wykorzystali niemoc rywali i w połowie drugiej kwarty wyszli na ośmiopunktowe prowadzenie (27:35). Dobre zawody rozgrywał Jakub Czech, który sezon rozpoczynał w Zniczu Basket. Pod koniec pierwszej rundy klub jednak rozwiązał z nim kontrakt, a na jego miejsce do Pruszkowa trafił inny skrzydłowy Sudetów Sławomir Nowak. Czech już do przerwy rzucił 14 punktów i miał 6 zbiórek. - Zawsze staram się pokazać z jak najlepszej strony, dlatego na to spotkanie nie musiałem się jakoś specjalnie mobilizować - przyznał koszykarz.
Znicz Basket tego dnia miał jednak w swoich szeregach dobrze dysponowanego rzutowo Dominika Czubka. Najbardziej doświadczony zawodnik gospodarzy na przestrzeni 90 sekund trafił trzy rzuty z dystansu, a do tego wykorzystał jeden z dwóch rzutów wolnych. - Trener chciał żebym rzucał z dystansu, dlatego wprowadził mnie na boisku- mówił Czubek. - Drużyna Sudetów praktycznie przez cały mecz broniła blisko kosza, ale my z uporem maniaka staraliśmy się w rzucać spod kosza - analizował kapitan pruszkowskiego zespołu.
Losy meczu rozstrzygnęły się na przełomie trzeciej i czwartej kwarty. Miejscowi skutecznie zacieśnili wówczas obronę, a w ataku punkty dołożyli Tomasz Briegmann i Janavor Weatherspoon. O sobie dało również dać zmęczenie. Oprócz Czecha w drużynie Sudetów przez 40 minut na parkiecie przebywali rozgrywający Alan Urbaniak oraz skrzydłowy Rafał Niesobski. - Niestety na obwodzie zabrakło nam doświadczenia Krzysztofa Samca- narzekał Taraszkiewicz. - Jestem pełen uznania dla Alana, który ciężko pracował przez 40 minut, ale większa rotacja na pewno zwiększyła by nasze szanse- dodawał szkoleniowiec.
Oprócz Samca, którego w Jeleniej Górze zatrzymały obowiązki zawodowe, do Pruszkowa nie przyjechali trzech wypożyczeni z Turowa Zgorzelec młodzieżowcy Sebastian Szymański, Tomasz Bodziński i Oskar Bukowiecki (wszyscy leczą drobne urazy).
W całym spotkaniu zawodnicy Znicza Basket trafili aż 15 rzutów za trzy punkty. Sześć zapisał na swoim koncie Czubek, a po trzy mieli Grzegorz Malewski i Grzegorz Radwan. - Jak przystało na kapitana Dominik poderwał zespół. Ciężko pracował zarówno w ataku i obronie. W odpowiednim momencie wymusił też faul ofensywny. Chwała mu za to - podsumował spotkanie trener Znicza Basket Paweł Czosnowski.
Znicz Basket Pruszków - MKS Sudety Jelenia Góra 74:62 (17:16, 22:23, 22:15, 13:8)
Znicz Basket Pruszków: D. Czubek 21 (6), G. Malewski 15 (3), G. Radwan 11 (3), T. Briegmann 10 (1), A. Suliński 8 (1), J. Weatherspoon 7 (1), S. Nowak 2, W. Fraś 0, M. Aleksandrowicz 0, B. Piotrowski 0
Sudety Jelenia Góra: R. Niesobski 22 (3), J. Czech 16, A. Czekański 11, A. Urbaniak 7 (1), M. Zarzeczny 3 (1), P. Minciel 3, W. Klimek 0