Sibora do Pruszkowa pojedzie, ale czy zagra?

Czy w Pruszkowie zagra Monika Sibora? Takie pytanie zadają sobie wszyscy sympatycy UTEX-u ROW Rybnik przed sobotnim wyjazdowym pojedynkiem z Blachami Pruszyński Liderem. Odpowiedzi na to pytanie na razie nie zna jednak nikt. Rzucająca rybnickiego zespołu chce zagrać w tym arcyważnym pojedynku, ale o wszystkim zadecyduje ona sama prawdopodobnie tuż przed rozpoczęciem meczu. Do Pruszkowa razem z całą drużyną pojechała.

W niedzielę złamano jej nos, w poniedziałek trafiła do szpitala, we wtorek przeszła zabieg, w środę wróciła do domu, a w piątek przeszła kontrolę i udała się razem z drużyną w podróż do Pruszkowa - tak przebiegały ostatnie dni Moniki Sibory, doświadczonej rzucającej UTEX-u ROW Rybnik.

Przypomnijmy, że w meczu 22. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy rybnicki zespół mierzył się z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. W 12. minucie pod kosz wchodziła Liudmila Sapova, która nie widząc stojącej w pomocy Sibory, potraktowała ją łokciem w twarz. Efektem tego był złamany nos koszykarki ROW-u.

- Najlepsze jest to, że po całym incydencie nic mnie nie bolało - wspomina Sibora.

Rzucająca rybnickiego zespołu w piątek rano udała się do szpitala na kontrolę, a o godzinie 13.00 wspólnie z drużyną udała się w drogę do Pruszkowa, gdzie w sobotę ROW zagra bardzo ważne spotkanie z Blachami Pruszyński Lider. - To bardzo ważne spotkanie dla nas, dlatego chcę w nim zagrać i pomóc koleżankom w walce o wygraną - jasno deklaruje "Siba".

Spotkanie to jest bardzo ważne dla obu zespołów, gdyż oba walczą o miejsce w pierwszej ósemce po zakończeniu rundy zasadniczej. Oznacza ono pewne utrzymanie i walkę w fazie play off o najwyższe miejsca.

- Mam już maskę, która ma chronić podczas meczu kontuzjowany nos. Czy zagram? Decyzję podejmę pewnie podczas przedmeczowej rozgrzewki. Nie wiem jak nos reagować będzie na bieganie czy skakanie. Gdy chodzę, wszystko jest OK - zakończyła Sibora.

Spotkanie pomiędzy Blachami Pruszyński Lider Pruszków i UTEX-em ROW Rybnik odbędzie się w sobotę o godzinie 19.00.

Źródło artykułu: