Jednymi z bohaterów tego pojedynku była dwójka arbitrów. Para Michał Jakubczyk i Tomasz Wójcik widziała w nim tylko głównie faule po stronie gospodarzy. Już po 15 minutach gry ostrowianie zdaniem sędziów 12-krotnie dopuścili nieczystych zagrań przy zaledwie 3 faulach zespołu z Kutna. Później sytuacja nie uległa zmianie, przez co końcówkę spotkania z ławki rezerwowych oglądali dwaj "Stalowcy" Jakub Kowalski i Bartosz Gruszka.
Ten drugi był jednym z najlepszych graczy na parkiecie. -Jeśli chcemy wygrać musimy zatrzymać zawodnika z numerem 10 - krzyczał do swoich zawodników Jarosław Żak, trener AZS-u podczas jednej z przerw.
Jego podopieczni skutecznej recepty na zatrzymanie ostrowianina nie potrafili znaleźć. Bartosz Gruszka zagrał najlepsze spotkanie w tym sezonie, zdobywając 18 punktów i notując 10 zbiórek.
Na pochwałę zasłużył także Michał Kaczmarek, który zadziwiał ostrowską publicznością swoimi specyficznymi rzutami. W jednej z akcji trafił nawet będąc w pozycji tyłem do kosza.
Gospodarzom we znaki dał się najwyższy w zespole z Kutna, Łukasz Bąk, który faulowany pod koszem zdobywał łatwe punkty.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatnich jego fragmentach. Na minutę i 37 sekund przed końcem po celnych rzutach wolnych Tomasza Nogalskiego drużyna AZS-u prowadziła w Ostrowie 82:81. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, którzy zdobyli 6 punktów, a konkretnie do Norberta Balickiego (1+1) oraz Michała Kaczmarka, zdobywcy 4 ostatnich "oczek" w sobotnim pojedynku.
Stal Ostrów Wlkp. - AZS WSGK Kutno 87:82 (20:20, 21:23, 25:21, 21:18)
Stal: Kaczmarek 21, Gruszka 18, Małecki 17, Kowalski 12, Ptak 6, Balicki 6, Szczęsny 4, Chmielarz 2, Dymała 1, Gilarski 0.
AZS: Bąk 29, Nogalski 16, Grygiel 10, Szczepaniak 9, Kubala 9, Strzelecki 9, Gołuch 0.