- Wielu sportowców ma z tym problem, kiedy przestają zawodowo uprawiać daną dyscyplinę. Co prawda są bogatymi i ustawionymi ludźmi, ale w przeciągu kilku lat niektórzy doprowadzają się do takiego stanu, że nie mają złamanego grosza na życie. Dlatego też buduję swoją karierę i robię inwestycje w ten sposób, aby zabezpieczyć się do końca życia. Chodzi o to, by moja rodzina miała warunki do dobrego funkcjonowania. Bym mógł patrzeć, jak moje dzieci rozwijają się i rosną. Oprócz tego planuję charytatywne inicjatywy, które przynosiłyby pożytek, a mi - przyjemność i świadomość, że mam okazję pomóc innym - powiedział Gortat w rozmowie z Dziennikiem.
Jednym z pomysłów Marcina Gortata jest założenie Szkoły Sportowej, którą odwiedzaliby czołowy polscy koszykarze, a być może także zawodnicy NBA.
Więcej w Dzienniku.