Jesteśmy jeden krok do przodu - komentarze po meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów - UTEX ROW Rybnik

Pojedynek gorzowskiego KSSSE AZS PWSZ i zespołu ROW-u Rybnik zakończyło się pewnym zwycięstwem akademiczek. W tym meczu swoją szansę gry na parkietach Ekstraklasy otrzymały również młode zawodniczki obu drużyn. Zwycięstwo gorzowianek w Rybniku w najbliższą środę zapewni im awans do półfinału fazy play off.

Mirosław Orczyk (trener UTEX ROW Rybnik): - Na początku chciałem pogratulować zdobycia brązowego medalu zespołowi młodzieżowemu Gorzowa. Co do meczu to było to fajne widowisko dla kibiców, dużo celnego strzelania. Gramy tak, jak zajmujemy miejsce w tabeli, jak pierwszy z ósmym. Były to dobre zawody. Cieszy mnie to, że po piętnaście minut mogła pograć młodzież jak Karolina Stanek czy Katarzyna Suknarowska. Zdobyły też swoje punkty i w tej sportowej atmosferze, która tu panuje mogły też spróbować swoich sił, co mnie bardzo cieszy. Generalnie wiadomo o co kto walczy - my o wejście do ósemki, a zespół Dariusza Maciejewskiego robi kolejny krok do kolejnego celu. My spokojnie rozgrywamy sobie ten sezon.

Karolina Stanek (zawodniczka UTEX ROW Rybnik): - Przede wszystkim gratuluję Panu Dariuszowi Maciejewskiemu i drużynie z Gorzowa. Dziewczyny zagrały dzisiaj rewelacyjne spotkanie. Widać, że dobrze się przygotowały na pojedynek z nami. Naszym sukcesem było to, że weszłyśmy do ósemki i musiałyśmy odpocząć po tych ciężkich meczach z Pruszkowem i Bydgoszczą, żeby przystąpić do tego meczu. Gratuluję też Liudmile Sapovej, bo zagrała dzisiaj świetnie i była nie do zatrzymania. Super skuteczność za trzy. Cieszę się, że według statystyk wygrałyśmy dzisiaj zbiórkę z drużyną gorzowską, bo spełniłyśmy w ten sposób podstawową zasadę na ten mecz, czyli walkę na parkiecie.

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): - Dziękuję za gratulacje. Czeka nas jeszcze jeden mecz. Jesteśmy jeden krok do przodu. Nie graliśmy dzisiaj jakiejś porywającej koszykówki poza Ludą Sapovą, która była dzisiaj nie do powstrzymania. Zagraliśmy bardzo poprawnie i skoncentrowani trzy kwarty. Czwarta kwarta była taką trochę szarpaną i dla młodzieży. Julia Grelewicz zadebiutowała dzisiaj w Ekstraklasie. Było to spowodowane i tremą i tym, że dziewczyny chciały się pokazać. Cieszę się, że cały mecz był pod kontrolą. Te nerwowe fragmenty wynikały też z tego, że Julia Dureika nie jest tą rozgrywającą, która byłaby prowadzącą grę. I tak spisała się dobrze i przede wszystkim dała Samanthcie możliwość odpocząć przez 10 minut. Cenne jest to, że teraz gramy bez kontuzji. Najważniejsze to skoncentrować się na najbliższy mecz w Rybniku w środę.

Julia Grelewicz (zawodniczka KSSSE AZS PWSZ Gorzów): - Dziękuję za gratulacje za zdobycie brązowego medalu. Chciałam także podziękować trenerowi Dariuszowi Maciejewskiemu, że pozwolił mi się wykazać chociaż przez minutę. Pierwszy raz grałam w Ekstraklasie i to był wielki stres na początek. Ale jakoś się udało.

Komentarze (0)