Zastal rozwiał wszelkie wątpliwości - relacja z meczu Intermarche Zastal Zielona Góra - PTG Sokół Łańcut

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zielonogórski Intermarche Zastal zrehabilitował się po zaskakującej klęsce w drugim meczu ćwierćfinałowym w Łańcucie. "Zastalowcy" w spotkaniu decydującym o awansie do półfinału, pokonali ekipę Sokoła Łańcut 84:60.

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia koszykarzy Zastalu Zielona Góra. Kilkoma świetnymi akcjami oraz przechwytem popisał się Marcin Flieger, i dzięki temu graczowi gospodarze prowadzili 9:3. Sokół z kolei, na przebudzenie się potrzebował trochę czasu, i można nazwać to trafnym określeniem. Łańcucianie dobrze rzucali z dystansu, i po "trójce" Ireneusza Chromicza zniwelowali straty do zaledwie dwóch punktów (14:12). Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 21:18.

W kolejnej odsłonie ekipa z Łańcuta dała Zastalowi powody do niepokoju. Po celnym rzucie zza linii 6,25m. Rafała Glapińskiego, "Sokoły" wyszli na prowadzenie 26:25, i tym samym potwierdzili, że chcą sprawić kolejną niespodziankę. Jednak "Zastalowców" ten fakt nie wyprowadził z równowagi. Podopieczni Tomasza Herkta zachowali spokój i wiedzieli, że jest jeszcze dużo czasu, aby potwierdzić swoją wyższość nad zespołem przyjezdnym. I właśnie z każdą kolejną minutą z łańcucian schodziło powietrze, a Zastal prezentował coraz lepszą dyspozycję. Na długą przerwę oba zespoły schodziły przy rezultacie 43:35.

W kwarcie numer trzy, zielonogórski team stopniowo zaczął powiększać swoją przewagę. Po efektownym wsadzie Grzegorza Kukiełki, zielonogórzanie prowadzili 48:39, i był to dopiero początek "budowy" coraz większej zaliczki. Sokół, co prawda nie odpuszczał ani na chwilę, ale stało się widoczne, że to Zastal dysponuje lepszymi graczami na każdej pozycji. Zielonogórscy koszykarze przed ostatnią "ćwiartką" wygrywali 59:45.

Kibice z Winnego Gordu, mając na uwadze 14 punktów przewagi swoich ulubieńców, na czwartą kwartę mogli spoglądać z pewnym spokojem. To była dosyć bezpieczna przewaga, i tylko jakiś kataklizm mógłby spowodować roztrwonienie tej zaliczki przez tak solidną drużynę, jak Zastal. Do zrywu łańcucian jednak nie doszło, a gospodarze dali jeszcze prawdziwy popis. "Zastalowcy" tak się rozstrzelali, że momentami ich prowadzenie wynosiło nawet ponad 30 punktów. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 84:60.

Koszykarze z Zielonej Góry tym samym w dobrym stylu rozwiali wszelkie wątpliwości i potwierdzili, że to im należał się awans do półfinału. Zielonogórzanie przede wszystkim nie ulegli presji, jaka często może ciążyć w takich potyczkach na faworyzowanych zespołach. Podopieczni Tomasza Herkta byli pewni swoich umiejętności, i nerwy nie przeszkodziły w zaprezentowaniu ich. W drugiej rundzie play-off, która decyduje o awansie do ekstraklasy, Zastal rywalizować będzie z ŁKS-em Łódź.

Intermarche Zastal Zielona Góra - PTG Sokół Łańcut 84:60 (21:18, 22:17, 16:10, 25:15)

Zastal: Flieger 18, Kukiełka 18, Jarmakowicz 15, Wojdyła 11, M. Chodkiewicz 8, Kalinowski 7, Raczyński 5, Kus 2, Wilczek 0, Busz 0, A. Chodkiewicz 0, Matczak 0.

Sokół: Strzelecki 12, Glapiński 10, Szurlej 8, Sowa 7, Pisarczyk 7, Chromicz 6, Fortuna 5, Balawender 3, Nitsche 2, Czerwonka 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)