Karol Szpyrka: Po raz drugi z rzędu udało mi się wprowadzić drużynę z Podkarpacia do ekstraklasy

Karol Szpyrka drugi rok z rzędu znowu cieszył się z awansu do ekstraklasy. - Można powiedzieć, że jestem specjalistą od awansów - śmiał się podczas rozmowy z portalem SportoweFakty.pl rozgrywający Siarki.

Decydujące spotkanie pomiędzy Siarką Tarnobrzeg a MKS Dąbrowa Górnicza było bardzo zacięte i ciekawe. Na początku czwartej kwarty goście odskoczyli i awans Siarki do ekstraklasy oddalił się. Gracze z Tarnobrzega nie poddali się, powalczyli do końca i osiągnęli sukces. - Siarka awansowała do ekstraklasy i to jest najważniejsze. Nie patrzę na to, czy mogło być inaczej czy nie. Ten awans jest historyczny dla drużyny z Tarnobrzegu. Trzeba się cieszyć z tego wspaniałego sukcesu - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFaky.pl rozgrywający Siarki Karol Szpyrka.

Szpyrka po raz drugi z rzędu cieszył się z awansu do ekstraklasy. W poprzednim sezonie grając w barwach Stali Stalowa Wola również mógł cieszyć się z końcowego sukcesu. - Można powiedzieć, że jestem specjalistą od awansów (śmiech). Nie ma co ukrywać, że jest bardzo szczęśliwy, że drugi raz z rzędu udało mi się sięgnąć po awans, co jest niewątpliwie dla mnie ogromnym sukcesem. Mam tą satysfakcję, a przy tym ogromny bagaż doświadczeń. Rozegrałem kilka bardzo ważnych i znaczących meczów, które kończyły się powodzeniem. W pierwszej lidze rozegrałem już cztery sezony, wszystkie w zespołach z Podkarpacia i dwukrotnie udało mi się awansować z tymi drużynami do ekstraklasy - kontynuuje gracz Siarki.

Przed meczem z MKS-em trener i prezes Siarki Zbigniew Pyszniak myślał o możliwości wycofania się z koszykówki. Koszykarze ekipy z Tarnobrzega nie zdawali sobie z tego sprawy. - Koncentrowaliśmy się z całą drużyną na tym, żeby sięgnąć po ten upragniony awans. W trakcie sezony chodziło wiele głosów, że nie chcemy awansować. To były plotki wyssane z palca. W klubie była świetna atmosfera i wszyscy mówili, że musi być awans. Udowodniliśmy na parkiecie, że cel był taki a nie inny - dodaje Szpyrka.

W przyszłym sezonie rozgrywający zespołu z Tarnobrzega chciałby już zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po awansie ze Stalówką Szpyrka zdecydował się na grę kolejny rok w pierwszej lidze. Teraz wie, że kolejnej szansy już nie może zmarnować. - Nie wiem czy teraz już zagram w ekstraklasie. Wszystko okaże się niebawem. Jeżeli klub będzie zainteresowany moją osobą to wszystko się może zdarzyć. Przed sezonem wahałem się czy grać w ekstraklasie w Stalowej Woli czy pozostać w pierwszej lidze. Wybrałem tę drugą opcje, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Teraz wiem, że jeśli będę miał okazję zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej to nie omieszkam spróbować - stwierdził wychowanek Kontry Rzeszów.

Wiele osób nie wierzyło, że Siarka może i będzie chciała awansować. W trzecim, decydującym o awansie meczu wydawało się, że słowa niedowiarków mogą się spełnić. Gracze Siarki przetrzymali jednak kryzys i dopięli swego. - Wierzyliśmy, że mimo tego niepowodzenia na początku czwartek kwarty w tym decydującym spotkaniu, możemy zwyciężyć. Jakby nie było tej wiary to MKS Dąbrowa Górnicza cieszyłaby się teraz z awansu. Przed pojedynkiem i w przerwie rozmawialiśmy z chłopakami, że nawet gdyby sytuacja nie układał się po naszej myśli, to nie możemy się poddawać i musimy walczyć do samego końca. Ten zespół ma charakter, co pokazaliśmy niejednokrotnie w tym sezonie. w decydującej potyczce dwukrotnie podnieśliśmy się z kolan. To świadczy, że nie poddaliśmy się, walczyliśmy do końca i każdy z nas na parkiecie zostawił mnóstwo zdrowia - zakończył Karol Szpyrka.

Komentarze (0)