Mecz między dwoma ekipami z Trójmiasta byłby wymarzonym finałem dla wielu kibiców z tego regionu, jednakże przyszło spotkać się im jeszcze na szczeblu półfinałowym. Nie ma jednakże na co narzekać - będzie to wielkie wydarzenie i na pewno każdy z zawodników będzie starał się wykazać. Murowanym faworytem są Mistrzowie Polski, jednakże wynik niekoniecznie musi brzmieć 3:0. Całkiem możliwe jest również spotkanie numer pięć w Gdyni.
- To będą trudne spotkania, jednak musimy je wygrać aby dostać się do finału. Na tym etapie rozgrywek nie ma już łatwych meczów - ocenia trener Asseco Prokomu, Tomas Pacesas.
Czy jednak Trefl ma większe szanse na sukces? Jest sporo faktów przemawiających za tą właśnie drużyną.
Play-off rządzą się własnymi prawami. Tutaj zaczynają górę brać emocje i właściwie wszystko się może zdarzyć. Jak powtarzają zgodnie trenerzy - wygrywa się obroną. Ta w obu drużynach stoi na dobrym poziomie. Trefl nie powinien w żadnym razie czuć się gorszy. Również nie wszystkie pozycje są zdominowane przez gdynian. Sopocianie mają przewagę pod koszem, gdzie wraca po chwilowej absencji Saulius Kuzminskas. Rozegranie w sopockiej drużynie także nie raz wyprowadziło ten klub z opresji.
Asseco posiada wiele gwiazd, ale te w meczach derbowych nie zawsze spisywały się najlepiej. Na nieszczęście przyjezdnych, Prokom gra we własnej hali i dużo lepiej sprawuje się w sytuacjach, gdzie jest presja. Kibice z pewnością takową zapewnią, więc pojawi się sporo nerwowej gry. Poprzednie pojedynki wygrywali zawsze Mistrzowie Polski, jednakże wyniki były wyrównane.
- Nie będzie tam łatwo wygrać, mają dobrych fanów. Na pewno mecz nr 3 w Sopocie będzie bardzo ciężki - skomentował Daniel Ewing - zawodnik z Gdyni.
Początek wydarzenia już o godzinie 14:00 w niedzielę, w Hali Widowiskowo-Sportowej "Gdynia".