Gabriela Wistuba: Tylko samobójcy grają bez zawodniczek zagranicznych

UTEX ROW Rybnik sezon 2009/2010 zakończył na ósmym miejscu. Od tego czasu o rybnickim teamie jest głucho. Nie oznacza to jednak, że na Śląsku nic się nie dzieje. Włodarze klubu czynią starania, aby zapewnić odpowiedni budżet, który pozwoli na nowy sezon. Na rybnickim klubie ciążą jeszcze długi z przeszłości, które również UTEX ROW musi spłacić.

UTEX ROW boryka się jeszcze z długami z sezonu 2008/2009. Wtedy to klub dopadł ogromny problem w dobie kryzysu, skoku kursu dolara oraz... zawodniczek, które były po prostu za drogie. Czy jednak istnieje ryzyko upadku rybnickiego klubu z powodu zaległości? - Ryzyko upadku klubu zawsze istnieje, ale nie przypuszczam, żeby w naszym przypadku to zagrożenie było aż tak duże - przekonuje Gabriela Wistuba, prezes Klubu Koszykarskiego ROW Rybnik. - Co prawda z firmą UTEX nową umowę mamy dopiero zawrzeć, bo stara, dwuletnia, wygasła, ale prezes firmy z niczego się nie wycofuje. Umowa z miastem, które w tej chwili jest naszym największym darczyńcą, także w najbliższym czasie będzie podpisana.

Miasto Rybnik oraz sponsor strategiczny, czyli firma UTEX, zapewniają ok 70 procent budżetu. To jednak za mało, żeby móc wyjść na prostą i walczyć o dobre lokaty w Ford Germaz Ekstraklasie. - Poszukujemy trzeciego filaru, który za kwotę 400 tysięcy złotych chciałby znaleźć się w nazwie naszego klubu - dodaje Wistuba.

Na razie nie wiadomo zatem, kto w kolejnym sezonie zagra na Śląsku. Kluczowe Polki zdecydowały się odejść z Rybnika. Po Katarzynę Krężel sięgnęli włodarze Wisły Can Pack Kraków. Martyna Koc na brak ofert nie narzeka, a doświadczona rzucająca Monika Sibora wróci najprawdopodobniej do Wielkopolski. Co natomiast z zawodniczkami zagranicznymi? W koncepcji trenera Mirosława Orczyka zawodniczki amerykańskie zawsze były bowiem na piedestale. Nie inaczej ma być w kolejnym sezonie, bo podobnie myśli prezes. - Chyba tylko samobójca może przystępować do sezonu bez zawodniczek z zagranicy. Zwłaszcza teraz, kiedy okazuje się, że często są one tańsze od Polek - uważa Wistuba.

W Rybniku rąk nie załamują, a w kryzysie widzą też swojego sprzymierzeńca. - Na rynku jest mniej pieniądza. Nie wyobrażam sobie, żeby zawodniczki zarabiały tyle, ile w poprzednim sezonie - kończy Wistuba. Czy jednak zawodniczki wezmą pod uwagę kryzys? Te z najwyższej półki z pewnością nie.

O nowych koszykarkach w śląskim klubie na razie cisza. Niewykluczone, że włodarze UTEX ROW sięgną po Paulinę Rozwadowską, która rozstała się z CCC Polkowice.

Komentarze (0)