Coraz lepiej ze zdrowiem Danielsa, powinien zagrać w meczu nr 1

Przed wielkim finałem NBA największe zainteresowanie budzi stan zdrowia zawodników obu ekip. Rezerwowy Boston Celtics Marquis Daniels powoli wraca do pełni sił i najprawdopodobniej od początku serii będzie do dyspozycji Doca Riversa.

- Czuję się już lepiej. Mam nadzieję, że zagram w pierwszym meczu - powiedział Marquis Daniels, jeden ze zmienników w talii Doca Riversa. Swingman sprowadzony z Indiany Pacers doznał lekkiego wstrząśnienia mózgu podczas meczu numer pięć przeciwko Orlando Magic.

- Rozmawiałem z nim przed spotkaniem numer dwa czy trzy w Orlando. Zakładaliśmy, że jeśli wygramy, to spotkamy się z Lakers. Powiedziałem mu wtedy, że będzie ważnym ogniwem w defensywie i będziemy go potrzebować - wspominał Rivers, który później mocno przeżywał niedyspozycję swojego podopiecznego.

Daniels ma być jednym z tych, którzy starać się będą powstrzymywać będącego w niesamowitej formie Kobego Bryanta. Sam Rivers jednak wie, że nie będzie to łatwa sprawa. - Wszyscy będą bronić Kobego... Nie spotkałem jeszcze gracza, który w pojedynkę mógłby przeciwko niemu bronić. To będzie zbiorowa praca całej drużyny - dodał trener Celtics.

Komentarze (0)