Dardan Berisha oficjalnie jest już koszykarzem Anwilu Włocławek. Transfer, o którym spekulowała cała koszykarska Polska, został sfinalizowany w południe w siedzibie włocławskiego klubu. - Wczoraj Dardan pojawił się we Włocławku by dopiąć ostatnie szczegóły i dzisiaj podpisaliśmy kontrakt, który będzie obowiązywał obie strony przez trzy lata. Tym samym wracamy do parafowania dłuższych umów z polskimi koszykarzami - komentuje wydarzenie Hubert Hejman, dyrektor Anwilu.
Choć kontrakt pomiędzy zawodnikiem a wicemistrzem Polski został oficjalnie podpisany dopiero teraz, zarówno gracz, jak i jego nowy pracodawca mogli być pewni swego już kilka miesięcy wstecz. - Pierwsze spotkanie w tej kwestii odbyło się już w lutym tego roku, lecz wtedy wszystko było na etapie wstępnych negocjacji. Dardan miał wiele pytań, nie tylko o kwestie finansowe, ale i rolę w drużynie, osobę trenera, skład zespołu czy udział w rozgrywkach międzynarodowych. Na te pytania nie byliśmy w stanie wówczas odpowiedzieć - tłumaczy Hejman.
Po raz pierwszy o Berishy włodarze włocławskiego Anwilu usłyszeli przed dwoma laty, gdy ten reprezentował barwy Polonii 2011 w rozgrywkach I ligi. Młody Kosowianin z polskim paszportem zbierał zewsząd bardzo pozytywne rekomendacje. Nic więc dziwnego, że klub już wtedy zaoferował młodemu zawodnikowi ofertę. - Ja miałem jednak wtedy kontrakt z drużyną z Warszawy i nie myślałem o zmianie otoczenia - mówi sam zainteresowany, który poprzez dobrą grę na zapleczu ekstraklasy, jak i samej ekstraklasie w minionym sezonie, nie pozwolił o sobie zapomnieć. Berisha notował ostatnio średnio 15,7 punktu, 3,3 asysty i 3 zbiórki i po raz kolejny zwrócił uwagę Anwilu.
- Mimo, że na spotkaniu w lutym nie mogliśmy udzielić Dardanowi odpowiedzi na wszystkie pytania, on sam widział, że klub należy do ścisłej czołówki w TBL pod względem sportowym i organizacyjnym. A w miarę upływu czasu, my byliśmy w stanie rozwiewać kolejne wątpliwości i ostatecznie udało nam się sfinalizować transfer - opowiada Hejman, dodając po chwili - Kontrakt podpisaliśmy na trzy lata i mamy nadzieję, że w tym czasie Berisha rozwinie swoje umiejętności, zostanie motorem napędowym Anwilu oraz reprezentacji, a także zada kłam teorii, że wśród polskich graczy próżno szukać następców Andrzeja Pluty.
Sam zawodnik przyznaje, że choć otrzymał wiele interesujących ofert z klubów ekstraklasy, niemalże od początku ukierunkowany był na włocławski Anwil. - Zawsze uważałem, że jest to dla mnie najlepsze miejsce do kontynuowania kariery. Miałem wiele propozycji, ale żaden zespół, poza Anwilem, nie mógł mi dać tego czego oczekiwałem: walki nie tylko w Polsce, ale i na parkietach zagranicznych przy jednoczesnej szansie rozwoju - tłumacz 22-letni koszykarz, którego zatrudnić chciał także m.in. Asseco Prokom Gdynia.
Zapytany o to, czy nie rozważał pozostania w Polonii 2011, odpowiada bez wahania. - W tym klubie spędziłem trzy wyjątkowe lata, ale jestem młody i muszę to wykorzystać. Jak pojawiła się szansa gry w lepszym klubie, musiałem z niej skorzystać, bo tylko to jest gwarantem rozwoju. Nie mogę grać w słabszym zespole przez całe życie. Dlatego podpisałem kontrakt na trzy lata we Włocławku. Mam nadzieję, że po tym czasie rozwinę się koszykarsko na tyle, że będę mógł przejść do jeszcze lepszej ligi - komentuje Berisha.
W Polonii 2011 młody zawodnik był podstawowym koszykarzem w ofensywie i choć w ekipie grał doświadczony skrzydłowy Leszek Karwowski, wśród koszykarzy obwodowych próżno było szukać gracza, od którego Kosowianin z polskim paszportem mógłby się uczyć. Teraz jego mentorem prawdopodobnie będzie Andrzej Pluta, który w niedługim czasie ma przedłużyć kontrakt z Anwilem. - Trenowanie i granie razem z takim zawodnikiem to dla mnie zaszczyt. On jest najlepszym strzelcem w Polsce, doświadczonym i ogranym, więc myślę, że będę mógł się od niego wiele nauczyć. Mam nadzieję, że będziemy stanowić zgrany i dobrze uzupełniający się duet - kończy Berisha.