David Blatt (trener Maccabi Electra Tel Awiw): To dla nas dopiero początek przygotowań do sezonu i bardzo istotne było to, żeby mecze rozgrywać z trudnymi i wymagającymi zespołami. W turnieju mieliśmy okazję zmierzyć się z bardzo mocnymi drużynami, bo zarówno Asseco Prokom i PGE Turów są świetnymi polskimi zespołami. Do obu meczów podeszliśmy maksymalnie skoncentrowani. Moim zdaniem turniej we Wrocławiu był dla nas bardzo cennym doświadczeniem i nauką.
Tomas Pacesas (trener Asseco Prokomu Gdynia): Niestety, w meczu z Maccabi dobrze wypadliśmy tylko w dwóch kwartach - drugiej i trzeciej. Bardzo źle rozpoczęliśmy to spotkanie, agresywna obrona wymuszała na nas kolejne straty i po chwili przegrywaliśmy już jedenastoma punktami. Na pewno moi zawodnicy mają prawo czuć się zmęczeni, bo w ciągu ostatnich 20 dni rozegraliśmy już 12 meczów kontrolnych, a jeszcze dochodzą do tego podróże. Nie szukam jednak tutaj wytłumaczenia, byliśmy od Maccabi po prostu słabsi pod każdym względem.
Lior Eliyahu (Maccabi Electra Tel Awiw): Maccabi jest drużyną, która bez względu na to gdzie gra i w jakim turnieju bierze udział, zawsze gra o najwyższe cele i trofea. Przyjechaliśmy do Wrocławia by zwyciężyć i cieszę się, że nam się to udało, tym bardziej, że nie mieliśmy słabych rywali. Najpierw zmierzyliśmy się z Turowem Zgorzelec, a następnie z jedną z najlepszych ekip w Europie, jaką jest Asseco Prokom. Te mecze były dla nas bardzo ważne w kontekście przygotowań do sezonu.
Adam Hrycaniuk (Asseco Prokom Gdynia): Turniej stał na wysokim poziomie, możemy żałować, że nie wygraliśmy. Jednak są to nasze początki trenowania i myślę, że jak spotkamy się w Eurolidze z Lietuvosem Rytas i Maccabi, to z nimi wygramy. Maccabi, co widać po wyniku, w finale troszeczkę nam odskoczyli. Nasza słaba skuteczność i dziury w obronie były głównymi przyczynami przegranej. Jeszcze usiądziemy i na spokojnie przeanalizujemy te mecze. Mamy jeszcze sporo czasu, na pewno dojdziemy do jeszcze wyższej formy.