Wymiana zagranicznych, Polki utrzymane
Włodarze toruńskiego klubu jako pierwszy cel postawili sobie zatrzymanie w Toruniu bośniackiego szkoleniowca Elmedina Omanicia. Uznawany za twórcę sukcesów Katarzynek trener przedłużył kontrakt z Energą, a to oznaczało pozostanie w Krakowie Moniki Krawiec, która swoje pozostanie uzależniała od osoby Omanicia. W Grodzie Kopernika chcieli utrzymać cały polski skład i ta sztuka również się udała. Zostały Patrycja Gulak-Lipka, Agata Gajda i Magdalena Radwan. Karierę zakończyła natomiast Ilona Jasnowska, która przyjęła rolę asystentki Omanicia. Tą lukę wypełniła jednak powracająca po kontuzji i urlopie macierzyńskim Emilia Tłumak. Polska część składu wzmocniona została również przez ściągnięcie Natalii Małaszewskiej z Odry Brzeg, co może okazać się znakomity posunięciem.
Innym ważnym momentem w okresie transferowym dla włodarzy toruńskiego zespołu było przedłużenie kontraktu z amerykańską liderką Alicią Gladden. Nikt nie wyobrażał sobie bowiem składu Katarzynek bez bohaterki poprzedniego sezonu. Jak się jednak okazało, Gladden będzie jedyną Amerykanką w Enerdze. Pozostałe zagraniczne wzmocnienia przyszły z Europy i Nowej Zelandii. W Toruniu zobaczymy m.in. Chorwatkę Mirnę Mazic, Bułgarkę Verę Perostijską czy Nowozelandkę Micaelę Cocks. Największym wzmocnieniem wydaje się być jednak Serbka Jelena Maksimovic, która gabarytowo przypomina Tyeshę Fluker, która w poprzednim sezonie tak dobrze prezentowała się w toruńskim zespole. Maksimovic wydaje się ma jeden podstawowy atut, który wyróżnia ją od Fluker. Koszykarka z Bałkanów dysponuje bowiem dobrym rzutem, a z tym Amerykanka miała problem.
W Toruniu nadal grać będzie Alicia Gladden
- Chcemy utrzymać trzon zespołu i solidnie wzmocnić przynajmniej dwie pozycje. Przede wszystkim musimy wzmocnić pozycję rozgrywającej i podkoszowe - mówił na początku budowania składu Maciej Krystek, prezes Energi. Teraz, na kilka dni przed inauguracją nowego sezonu może chyba powiedzieć, że cele te udało się zrealizować.
Potwierdzić swoje miejsce w Polsce
Brązowy medal w poprzednich rozgrywkach niektórzy przyjęli jako niespodziankę. Przeciwnego zdania byli sami włodarze toruńskiego klubu, którzy jasno dali do zrozumienia, że Energa sportowo i organizacyjnie jest czołówką w naszym kraju, a duża w tym zasługa gry w europejskich pucharach. - Rozgrywki europejskie niesamowicie uczą. Zdobyte doświadczenie było widać w rozgrywkach ligowych. Mieliśmy zupełnie inny zespół przed grą w pucharach i po niej - ocenia Krystyna Bazińska, dyrektor Energi. W sezonie 2010/2011 Katarzynki ponownie zagrają na europejskich parkietach, a czy to przełoży się ponownie na medal mistrzostw Polski?
- Chcemy znów walczyć o najwyższe cele, a zespół jest zbudowany jakościowo lepiej. To zmusza nas również do posiadania większego budżetu - ocenia Krystek. Brązowy medal zobowiązuje Energę do walki o najwyższe laury w kolejnym sezonie. Wszyscy chcą udowodnić, że znakomity wynik w poprzednim sezonie nie był tylko jednorazowym występkiem. Miejsce w pierwszej czwórce na zakończenie kolejnego sezonu z pewnością potwierdzi tezę, że Katarzynki to ścisła krajowa czołówka. W Toruniu nikt jednak nie chce poprzestać na planie minimum, a liczy się progres.
Solidni sparingpartnerzy
W fazie przygotowań do nowego sezonu Katarzynki wzięły udział w dwóch bardzo silnie obsadzonych turniejach. Pierwszy z nich odbył się na Litwie, konkretnie w Druskiennikach. Tam torunianki rywalizowały z TEO Wilno, Dynamem Kursk oraz Energy Ivanovo. Obsada zatem doborowa, a osłabiony kontuzjami team z Grodu Kopernika zdołał wygrać jedno spotkanie. Po tygodniu brązowe medalistki gościły dwie drużyny podczas turnieju o Puchar Prezydenta Torunia. Wysokie zwycięstwo z Lemminkainen Kłajpeda i minimalna porażka po dogrywce z Dynamem Kursk pozwalają z optymizmem patrzeć na zbliżający się sezon.
Warto dodać, że w przedsezonowych spotkaniach nie grały Krawiec i Gladden, a w Druskiennikach kontuzji nabawiła się Radwan. Fakt ten pokazuje, że Katarzynki ponownie będą silnym zespołem.
Brąz, a może coś więcej...
- Zostanę w klubie, gdy budżet pozwoli nam na dokonanie kolejnego postępu - mówił Omanic. Sezon 2009/2010 zakończony brązowym medalem rozbudził wielkie nadzieje na kolejne rozgrywki. Katarzynki chcą z pewnością pójść za ciosem i w kolejnych rozgrywkach wywalczyć co najmniej takie samo miejsce w Ford Germaz Ekstraklasie. Mówiąc o progresie, torunianki musiałyby celować w grę w wielkim finale i to z pewnością nie jest poza zasięgiem teamu z Grodu Kopernika.
- Mam nadzieję, że ponownie klub powalczy o medal, a ja będę miała w tym swój udział - mówi Małaszewska, nowy nabytek Katarzynek. Patrząc na skład toruńskiej Energi trzeba jasno powiedzieć, że ten jest silniejszy w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami. Rywale jednak nie spali i też zbudowali solidne składy. Przed toruniankami zatem sezon walki, który jak najbardziej może zakończyć się medalem na piersi, a jakiego będzie on koloru, trudno teraz powiedzieć...
Czy Katarzynki będą się podobnie cieszyły po zakończeniu sezonu 2010/2011?
SKŁAD
Nr | rocznik | Pozycja | Wzrost | Obywatelstwo | ||
---|---|---|---|---|---|---|
- | | | | | | |
- | | | | | | |
- | | | | | | |
- | | | | | | |
- | | | | | | |
- | | | | | | |
- | | | | | | |
- | | | | | | |
- | | | | | | |
- | | | | | | |
- | | | | | | |
- | | | | | |