- Cieszymy się, że dwie praktycznie najlepsze drużyny w Polsce i dwie drużyny z górnej europejskiej półki przyciągnęły kibiców do hali - przyznaje Zieliński. - Również dobrze, że przyszły całe rodziny, z dziećmi. Hala zapełniła się niemal do ostatniego miejsca, to spory sukces. To miał być powrót wielkiej koszykówki - dodaje.
Turniej miał być również szansą na odbudowanie Śląska Wrocław. - Jest naprawdę ciężko. Teraz sport to jest biznes, potrzebne są pieniądze na drużynę na odpowiednim poziomie - tłumaczy były kapitan siedemnastokrotnych mistrzów Polski. - Tu jest potrzebny zespół na wysokim poziomie. Koszykówka we Wrocławiu wciąż jest popularna, bo wrocławianie ją po prostu kochają - mówi "Zielony". - Mam nadzieję, że uda się Śląsk reaktywować jak najszybciej - zaznacza.
We Wrocławiu zaprezentował się m.in. zespół z Izraela, Maccabi Tel Aviv. Jedno z najważniejszych spotkań Śląska w historii, był wygrany mecz we Wrocławiu właśnie z Izraelczykami. 18 października 2001 roku wrocławianie wygrali w Hali Ludowej 79:65. - Oczywiście, że pamiętam to spotkanie! - zapewnia Zieliński. - To był wspaniały mecz, myślę, że zapadł w pamięci większości kibiców - dodaje.