Statystycznie po 1. rundzie MŚ kobiet

Amerykanki zdecydowanie najlepszą drużyną, Hiszpanka Sancho Lyttle MVP, zaś Greczynka Evanthia Maltsi zdecydowanie najskuteczniejsza - tak wyglądał pierwszy etap zmagań o mistrzostwo świata w koszykówce kobiet w Czechach.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

MVP 1. rundy: Sancho Lyttle (Hiszpania)

Szukając najlepszej wśród najlepszych, wybraliśmy Lyttle, reprezentantkę Hiszpanii, która swoimi niemal poetyckimi występami potrafi powalić na kolana, wprawić w zachwyt nawet największych malkontentów, osłupić rywalki. Wprawdzie Lyttle nie jest ani najlepiej punktującą, ani też najlepiej zbierającą, ale w obu tych klasyfikacjach plasuje się w czołówce. Miała ona największy wkład w dotychczasowe wielkie triumfy Hiszpanek, które gładko przebrnęły przez pierwsze sprawdziany. O miano MVP walczyły jeszcze Oga i Maltsi, ale one grają w słabszych zespołach, gdzie nie ma tak wielkiej rywalizacji.

Drużyna 1. rundy: USA

Kandydatów do tego miana - prócz USA - było trzech. Wszyscy byli niepokonani w pierwszej rundzie, wszyscy mają sporo atutów i liczą na medal w Czechach. Jednak zdecydowanie przed szereg wychodzą Amerykanki, które w pierwszej rundzie schłostały wszystkie swoje przeciwniczki. Nawet ambitne mistrzynie Europy zaznały klęski, nie zdołały zatrzymać amerykańskiego ekspresu pewnie zmierzającego po złoty medal. Zespół Geno Auriemmy spośród wszystkich wyróżnia niebywała lekkość, nabyta umiejętność nokautowania rywali, niezależnie od ich taktyki. Reprezentantki Stanów Zjednoczonych zawsze potrafią narzucić swój styl gry, przejąć inicjatywę. W dodatku zdobywają sporo punktów, choć żadna z koszykarek nie znajduje się w czołówce strzelców. Mistrzynie olimpijskie są wręcz w olimpijskiej formie, ale schody dopiero przed nimi, bo w drugiej rundzie zmierzą się z obrończyniami tytułu.

Liderki 1. rundy: (średnie; w nawiasie rekordy turnieju)

Punkty: (Evantha Malsi - 31)

23,3 - Evanthia Maltsi (Grecja)
22 - Yuko Oga (Japonia)
18 - Yeon He Beon (Korea)
17,3 - Amaya Valdemoro (Hiszpania)
17 - Sancho Lyttle (Hiszpania)
16,7 - Lijie Miao (Chiny)
15,7 - Kimberley Smith (Kanada), Erika Machado (Brazylia)

Zbiórki: (Jelena Leuczanka - 16)

11 - Magnouma Coulibaly (Mali)
10,7 - Jelena Leuczanka (Białoruś)
10,3 - Erika Machado (Brazylia)
10 - Sancho Lyttle (Hiszpania)
8,7 - Animata Diop (Senegal), Jana Vesela (Czechy), Asami Yoshida (Japonia)
8,3 - Maria Stepanowa (Rosja), Tatiana Vidmer (Rosja)

Asysty: (Jung Eun Park, Asami Yoshida i Adrianinha Pinto - 7)

4,7 - Adrianinha Pinto (Brazylia)
4,3 - Asami Yoshida (Japonia)
4 - Celine Dumerc (Francja), Sunmin Jung (Korea)
3,7 - Yeon Ha Beon (Korea), Dimitra Kalentzou (Grecja), Lijie Miao (Chiny), Ana Montana (Hiszpania)
3,5 - Jung Eun Park (Korea)

Przechwyty: (Kristi Harrower, Helen Luz, Angel McCoughtry i Evanthia Malsi - 5)

3,7 - Evanthia Maltsi (Grecja)
3,3 - Angel McCoughtry (USA)
2,7 - Teresa Gabriele (Kanada), Kristi Harrower (Australia)
2,5 - Penny Taylor (Australia)
2,3 - Florence Lepron (Francja)

Bloki: (Petra Kulichová - 4)

1,7 - Petra Kulichova (Czechy), Ivana Vecerova (Czechy), Anastazja Wieramiejenka (Białoruś)
1,5 - Natalia Vieru (Rosja)

Zachwyciły w 1. rundzie:

Yuko Oga (Japonia): to zdecydowana liderka japońskiej machiny. Oga udowodniła już wielokrotnie, że jest najlepsza w reprezentacji kraju Kwitnącej Wiśni, to na niej spoczywa największa odpowiedzialność. Oga jest druga w klasyfikacji strzelców, przegrywa tylko z fenomenalną Evanthią Maltsi, o której piszemy poniżej. Japonka rzuca przeciętnie 22 punkty.

Evanthia Maltsi (Grecja): Greczynki nie tworzą silnego kolektywu, bynajmniej nie można powiedzieć, że to monolit, ale mają one nieposkromioną, niebywale trudną do zatrzymania Maltsi, która dała im awans. Jest nie tylko liderką swojej kadry, ale również gwiazdą turnieju. Zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców, średnio zdobywa aż 23,3 punktu na rewelacyjnej wręcz skuteczności z gry 57 procent. Prawdopodobnie dorobek tej koszykarki byłby jeszcze okazalszy, gdyby nie duże problemy z rzutami osobistymi.

Erika Machado (Brazylia): Brazylijki w Czechach zawodzą dotąd na całej linii, z trudem ograły debiutujące Malijki i awansowały do kolejnego etapu zmagań. Nie byłoby tego bez Machado, która nie zdobywa sporo oczek, ale świetnie zbiera piłki. Wszak reprezentantka Canarinhos jest w nielicznym gronie zawodniczek, które w obu statystykach znajdują się w czołówce. Notuje przeciętnie 15,7 punktu oraz 10,3 zbiórki!

Yeon Ha Beon (Korea): to jej najwięcej zawdzięczają Koreanki. Wprawdzie wygrywa, jak i przegrywa zespół, ale zawsze znajdzie się ktoś, na kim spoczywa największy ciężar, presja. Beon przechodzi jednak obok tego, nie zgrzyta zębami, nie uginają jej się ręce, gra pewnie i skutecznie. Zdobywa mnóstwo punktów, a w dodatku dobrze dogrywa partnerkom, to znakomity okaz, który w pierwszej rundzie legitymował się średnimi na poziomie 18 oczek i 3,7 asysty.

Liczby 1. rundy:

96 - nie ma mocnych na Amerykanki, które zdobywają średnio najwięcej punktów. Co ciekawe, ze świecą szukać jednak którejkolwiek reprezentantki Stanów Zjednoczonych wśród najlepszych strzelczyń imprezy. Podopieczne Auriemmy spisują się rewelacyjnie, tworzą wyśmienity kolektyw, co zresztą potwierdza poprzednie zdanie. Amerykanki są w wysokiej formie, mistrzynie olimpijskie są wraz z Australijkami głównymi kandydatkami do złotego medalu, a w takiej dyspozycji zastopować je będzie szalenie ciężko. Drugie na liście są właśnie obrończynie tytułu, lecz zdobywają aż o 14 oczek mniej w każdym spotkaniu!

54,7 - kto najlepiej czuje się w walce pod tablicami? Bezapelacyjnie Rosjanki, które średnio zbierają blisko 55 piłek w każdym meczu. Dość powiedzieć, że to rezultat fantastyczny, to jeszcze drugie w tym elemencie Czeszki i Amerykanki zbierają "zaledwie" 43 piłki. Reprezentantki Sbornej umiejętnie wykorzystują swoje atuty, w efekcie przebrnęły przez pierwszy etap zmagań bez wpadki, z kompletem zwycięstw.

44,4 - świetną skutecznością rzutów za trzy mogą się pochwalić koszykarki z Hiszpanii. W trzech spotkaniach oddały one 45 rzutów z dystansu, z czego w koszu wylądowało aż 20. Średnio trafiają więc niespełna 7 prób. Pozostałe ekipy nieco odstają pod względem skuteczności, choć więcej rzutów za trzy trafiają Amerykanki i Greczynki.

16 - i ponownie pojawiają się Hiszpanki. Są one liderkami w klasyfikacji najlepiej podających, wyprzedzają - dość niespodziewanie - Koreanki. Dopiero na trzecim miejscu są... Amerykanki, które przecież zdobywają najwięcej punktów. Wspomniane zawodniczki z Półwyspu Iberyjskiego popełniają jednak mnóstwo błędów, w efekcie przelicznik asyst do strat jest równy 1.

6,7 - Choć to Rosjanki czują się najlepiej pod obiema tablicami, to piłki najlepiej zbijają rywalkom gospodynie. Czeszki w trzech spotkaniach miały aż 20 bloków, druga Rosja "tylko" 16. Pozostałe drużyny dzieli wręcz przepaść, bo trzecia Australia notuje średnio zaledwie 2,3 bloku na mecz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×