- Pozostaje mi przeprosić za to, jak wypadłam na tle Celine Dumerc, która rozegrała świetne zawody - powiedziała po meczu Natalia Marczanka, rozgrywająca Białorusi. Wychwalana po meczu Celine Dumerc rozegrała koncertowe zawody. Doskonale kierowała grą Trójkolorowych, nadawała niesamowite tempo rywalizacji, a w obronie była nie do przejścia dla rywalek. Jej statystyki to 13 punktów, 7 asyst i 6 przechwytów - niech to będzie najlepszy komentarz do jej występu.
- Dumerc zagrała kapitalny mecz. Nasze rozgrywające nie były w stanie się jej przeciwstawić - powiedział po meczu Anatoli Bujalski, trener Białorusinek. - W ogóle niewidoczna była dzisiaj Aleksandra Tarasowa, dlatego praktycznie cały ciężar spadł na Marczankę.
Zadowolony z postawy swojej kapitan był również trener Francuzek. - Celine jest naszą liderką i wywiązuje się z tej roli znakomicie - powiedział Pierre Vincent. - Mam do niej pełne zaufanie na boisku. Ona teraz musi rządzić tą drużyną, ma wolną rękę. Potrafi znakomicie rozgrywać, potrafi zdobywać punkty. Robi to, czego właśnie potrzebuje drużyna. Jeżeli zdobędzie dużo punktów to super, jeżeli mniej, to nic nie szkodzi, bo na swoim koncie ma dużo asyst i przechwytów. Dzisiaj miała wszystko.
Oprócz postawy Dumerc kluczem do wygranej była niesamowita defensywa Francuzek. - Chcieliśmy zagrać agresywnie w obronie i ambitnie w walce na tablicach. Oba te aspekty udało się osiągnąć. Nasza defensywa jest bardzo dobra, a to przecież nasza najsilniejsza broń - powiedział Vincent. O skuteczności trójkolorowej defensywy niechaj świadczy jeden fakt. - Moje podopieczne miały 18 procent skuteczności w rzutach za dwa punkty. To poziom z turniejów koszykówki młodzieżowej. Cóż mogę więcej powiedzieć. Nie mieliśmy łatwych pozycji do rzutów, bo defensywa rywalek była znakomita - ocenił Bujalski.
Białorusinki pokonały Francuzki na jednym z turniejów przed turniejem i tym razem również liczyły na dobry wynik. - To było dobre spotkanie w wykonaniu obu zespołów. Fani mogli zobaczyć dobrą koszykówkę. Znamy się nawzajem doskonale, bo często ze sobą rywalizujemy. Na turnieju przed mistrzostwami udało nam się wygrać z nimi, dzisiaj niestety się nie udało - powiedziała Marczanka.
Dumerc natomiast największe wsparcie miała w swoim zespole w Endene Miyem i Florence Lepron. - Naszym celem była twarda defensywa i to nam się udało - oceniła mecz Miyem, autorka 14 punktów. - W trzeciej kwarcie zrobiło się nerwowo, ale udało się wyjść z opresji i wygrać to spotkanie.