Teraz to już muszą wygrać - zapowiedź meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - Znicz Basket Pruszków

Po dwóch spotkaniach z faworytami rozgrywek, w środę koszykarze beniaminka zmierzą się ze Zniczem Basket Pruszków. To będzie jedno z dwóch ważnych spotkań dla bydgoszczan na własnym parkiecie.

W najbliższy weekend podopieczni Jarosława Zawadki podejmą Olimp Start Lublin. I właśnie w potyczkach z takimi rywalami beniaminek musi szukać punktów. - W pierwszych dwóch kolejkach mamy rywali z górnej półki - zaznaczył jeszcze przed sezonem prezes Jacek Borkowski. - Ale potem czekają nas już dwie potyczki ze znacznie słabszymi przeciwnikami. Jeśli w tych spotkaniach nie będziemy wygrywać, to nie mamy czego szukać w tej lidze - podkreślił szef ''Asty''.

W ostatni weekend bydgoszczanie dzielnie walczyli w Radomiu, ale ostatecznie musieli uznać wyższość Rosy. Z kolei Znicz dość niespodziewanie pokonał u siebie silny ŁKS Łódż 75:65. Wybitnie udana dla pruszkowian była zwłaszcza trzecia kwarta wygrana 24:7. - Ta część spotkania zadecydowała o naszej porażce w Radomiu. Tym razem o zwycięstwie. Nasi kibice, przynajmniej w pierwszej rundzie, muszą się jednak przyzwyczaić do horrorów w wykonaniu naszej drużyny - potwierdził trener Paweł Czosnowski.

Tymczasem Jarosław Zawadka przestrzega przed lekceważeniem rywali. - Znicz to drużyna, która w ostatnich dwóch spotkaniach znakomicie prezentowała się w rzutach za trzy punkty - podsumował trener ''Asty''. - I głównie ten aspekt gry przeciwników będziemy chcieli ograniczyć. Wszak pruszkowianie w ostatnim spotkaniu z silnym ŁKS zanotowali siedemdziesiąt procent skuteczności zza linii 6,75 cm. W starciu z Rosą w pierwszej części też w tym elemencie prezentowali się znakomicie.

Dla bydgoszczan pojedynek ze Zniczem otwiera serię dwóch spotkań na własnym parkiecie, bowiem już w weekend ''Asta'' zmierzy się ze Startem Lublin. Ten mecz został jednak przełożony na niedzielę ze względu na Grand Prix Polski. Ponadto w poprzednim tygodniu przez trzy dni podopieczni Jarosława Zawadki nie mogli korzystać z hali na Błoniu z powodu zbyt wysokiego stężenia zapachu...farby. - Teraz już ćwiczymy normalnie i korzystamy z obiektu jak możemy - dodał Zawadka. - Zawsze dochodzą jakieś problemy zdrowotne, ale w środę raczej wszystkich graczy powinienem mieć do dyspozycji.

Początek spotkania w środę w hali na Błoniu o godzinie 19:00. Bilety w cenie 8 zł (normalny), 5 zł (ulgowy).

Źródło artykułu: