Sił starczyło na 1,5 kwarty - relacja z meczu ŁKS Siemens AGD Łódź - Super Pol Tęcza Leszno

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ile czasu można grać dobrze, mając do dyspozycji sześć zawodniczek? Jedną kwartę, no może półtorej. Tak właśnie było w hali w Łodzi z ŁKS-em podczas meczu z Tęczą Leszno. Gospodynie miały inicjatywę na początku, a potem spadały już po równi pochyłej.

Wskutek kontuzji kilku podstawowych zawodniczek, zespół Łódzkiego Klubu Sportowego gra ostatnio właściwie sześcioma zawodniczkami. Dodatkowo, podczas środowego meczu, z powodów rodzinnych nieobecny był trener Mirosław Trześniewski, a jako, że licencji nie posiada jego asystent - Witold Bak, funkcję szkoleniowca pełniła kapitan zespołu (zresztą nie grająca, bo kontuzjowana) - Leona Jankowska.

Gospodynie rozpoczęły z animuszem i wbrew temu, co twierdzili przed meczem złośliwi, widać było w nich dużą wolę walki i chęć zwycięstwa. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem już po kilku minutach ŁKS prowadził 9:4, a pierwszą kwartę wygrał 20:13. Mimo korzystnego wyniku, łodzianki nie mogą być z tej odsłony zadowolone, gdyż nie wykorzystały wielu klarownych, stuprocentowych sytuacji. Trzy razy w akcjach sam na sam z koszem nie trafiła Alena Novikava, a spod "dziury" pudłowała Ugochukwu Oha. W tym fragmencie na parkiecie niemal nie istniały podopieczne Jarosława Krysiewicza, a 7-punktowa strata to był dla nich najniższy wymiar kary.

Skoro nie potrafi się przeciwnika dobić, gdy ten jest słaby, to często się przegrywa. Tak było i tym razem. Z biegiem czasu łodzianki opadały z sił, grając prawie bez zmian, zaś rywalki stopniowo odzyskiwały pewność siebie. Nie do zatrzymania były zwłaszcza dwie Amerykanki - Mercedes Fox-Griffin i debiutująca w PLKK Joy Cheek.

Po przerwie, zawodniczki z al.Unii jeszcze na chwilę się przebudziły, zmniejszyły stratę do 4 "oczek", a mogły ją zniwelować nawet do dwóch punktów, jednak rzutów wolnych nie wykorzystała Roksana Schmidt. Później na boisku dzieliły i rządziły już tylko koszykarki Tęczy, które aż do końca spotkania powiększały przewagę, ostatecznie wygrywając 87:63.

Pod koniec pierwszej połowy, przy próbie dwutaktu, kontuzję kolana odniosła Anna Kuncewicz. Zawodniczka została zniesiona przez służbę medyczną z boiska, a po meczu utykając i wspomagając się masażystą zespołu, opuszczała halę. Oby jej uraz nie okazał się poważny.

ŁKS Siemens AGD Łódź - Super Pol Tęcza Leszno 63:87 (20:13, 17:30, 12:28, 14:16)

ŁKS Siemens AGD: Oha 17, Schmidt 11, Pasheva 10, Hylewska 7, Losi 7, Novikava 7, Sobczyk 4, Dziwulska 0.

Super Pol Tęcza: Fox-Griffin 21, Cheek 18, Kułaga 17, Goff 7, Grabowska 6, Kuncewicz 5, Mukosiej 5, Czarnecka 4, Urbaniak 4, Janowicz 0.

Sędziowali: Calik i Trojanowski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)