Ten sezon będzie miał kluczowe znacznie dla dalszych losów koszykówki na najwyższym poziomie w Poznaniu. Drużyna musi osiągnąć zadowalający wynik sportowy i swoją grą przyciągnąć na trybuny kibiców. Pierwszy krok należy wykonać podczas inauguracji sezonu, kiedy przeciwnikiem poznaniaków będzie Kotwica Kołobrzeg. - Jesteśmy już gotowi na pierwsze wyzwanie - mówi zawodnik PBG Basket, Bartosz Diduszko. - Czekamy z niecierpliwością na sobotę i pierwszy pojedynek sezonu. Zrobimy wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony - dodaje.
Poznaniacy, którzy w końcowej fazie okresu przygotowawczego zmagali się z problemami zdrowotnymi w zespole, w sobotę powinni zagrać w optymalnym zestawieniu. W składzie PBG Basket pojawi się na pewno Jeremy Fears, który z powodu drobnego urazu opuścił zamknięty mecz kontrolny z Turowem Zgorzelec. Nadal nie wiadomo, czy w stolicy Wielkopolski pojawi się Patrick Okafor. Pozyskany niedawno Nigeryjczyk, który ma być jednym z liderów zespołu, otrzymał już wprawdzie pozwolenie na pracę, ale trudno powiedzieć, czy na sobotni pojedynek zdąży. - Szanse na występ Okafora są - mówi z optymizmem prezes PBG Basket Poznań, Adam Bekier.
Gospodarze do pojedynku z Kotwicą przygotowują się już od dłuższego czasu. - Zaczęliśmy przygotowania do tego meczu już tydzień temu. W poniedziałek pokonaliśmy Turów i to zwycięstwo dodało nam pewności, że możemy wygrać z każdym w tej lidze - mówi koszykarz PBG Basket, Vladimir Tica.
Bez wątpienia poznaniacy będą musieli uważać na kilku zawodników w zespole z Kołobrzegu. - Największa siła Kotwicy to obwód - zwraca uwagę Bartosz Diduszko. - Scott i Fisher to świetni zawodnicy. Trzeba jednak także uważać pod koszem, bo tam wiele krzywdy może nam zrobić Harris - dodaje koszykarz PBG.
Z kolei goście będą musieli zrobić wszystko, żeby ograniczyć poczynania Eddie`go Millera. Amerykanin kreowany jest na lidera PBG Basket w obecnym sezonie i z pewnością gospodarze będą kierować do niego wiele piłek. W meczach przedsezonowych bardzo dobrze spisywał się również Vladimir Tica i jeżeli w Poznaniu nie zdąży pojawić się Patrick Okafor, to najprawdopodobniej od tego zawodnika będzie zależała skuteczność poznaniaków w walce podkoszowej.
Sobotnie spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie i trudno przewidzieć jego zwycięzcę. Pierwsze pojedynki w sezonie potrafią przynosić zaskakujące rozstrzygnięcia. - Pierwszy mecz jest ważny i zarazem ciężki. Najlepiej pokazuje to konfrontacja Anwilu Włocławek z Polonią Warszawa. Tak naprawdę nie ma znaczenia z jakim przeciwnikiem zaczynasz sezon. Zawsze jest trudno - zauważa podkoszowy PBG Basket Vladimir Tica.
Początek sobotniego spotkania zaplanowano na godzinę 19:00 w hali AWF przy Drodze Dębińskiej.