Zwycięski marsz chłopców Starcevicia - relacja z meczu AZS Politechnika Warszawska - Asseco Prokom II Gdynia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po emocjonującym, pełnym energii meczu, stołeczni Inżynierowie z bagażem sześciu punktów odprawili do Gdyni rezerwy Asseco Prokomu. Dla gości była to pierwsza tej jesieni porażka, Politechnika zaś ma na koncie komplet zwycięstw.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsza połowa należała do podopiecznych Leszka Marca. Oba zespoły zagrały dość przeciętnie, lepszą skutecznością popisali się jednak goście. - Nie graliśmy jeszcze w tym sezonie z tak dobrym fizycznie zespołem - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Politechniki, Mladen Starcević. - To zawodnicy doświadczeni, umiejący się zastawić. Stąd w pierwszej połowie mieli oni aż 14 rzutów osobistych, a my tylko 6 - tłumaczy.

Po przerwie obraz gry zmienił się diametralnie. Goście zostali w szatni, przez 13 minut rzucili ledwie 9 punktów. Już w połowie trzeciej kwarty Inżynierowie doprowadzili do remisu, w pewnym momencie zanotowali nawet serię 11 punktów z rzędu. Decydujące okazały się rzuty za trzy punkty. W ostatniej części meczu trafiali w ten sposób Michał Nowakowski i Piotr Pamuła (dwukrotnie). Goście popełniali proste błędy, dużo było niewymuszonych strat.

- Tak się zdarza, nie można przecież wszystkiego wygrywać - przyznaje prowadzący gdynian Leszek Marzec. - Zabrakło nam dzisiaj Aleksandra Krauzego, który jest bardzo mocnym punktem naszej wyjściowej piątki - tłumaczy. Jeszcze na minutę przed końcem za trzy trafił Leszek Karwowski - było 69:66 i wydawało się, że goście mogą dogonić Politechnikę. Ostatnie sekundy należały już jednak do gospodarzy, którzy ostatecznie zwyciężyli 75:69.

Inżynierowie wygrali po raz czwarty w tym sezonie potwierdzając, że są jednym z głównych pretendentów do awansu. - Mają bardzo dobry skład, grają ze sobą od dłuższego czasu - nie kryje Marzec. Już w następnej kolejce Politechnika pojedzie do Łańcuta, gdzie zmierzy się z innym pretendentem do miejsca w Tauron Basket Lidze - Sokołem. Prokom z kolei porażkę w stolicy odbić spróbuje sobie we własnej hali, grając z rewelacyjną Rosą.

AZS Politechnika Warszawska - Asseco Prokom II Gdynia 75:69 (18:19, 16:21, 15:9, 26:20)

AZS PW: Pełka 2, Nowakowski 16, Popiołek 6, Pamuła 16, Wilczek 2, Mokros 7, Ponitka 15, Karwowski 11, Szymański 0.

Prokom: Jankowiak 2, Śmigielski 2, Bach 6, Malczyk 10, Mordzak 6, Krajniewski 5, Andrzejewski 24, Wojdyła 14.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)