Dwa ligowe mecze w ciągu trzech dni rozegrają koszykarki Lotosu Gdynia, czyli tyle, ile zespół Odry Brzeg ma do tej pory za sobą po niespełna miesiącu trwania rozgrywek Ford Germaz Ekstraklasy w sezonie 2010/2011. Lotos w pięciu dotychczasowych meczach ligowych odniósł dwa zwycięstwa (102:66 z Liderem Pruszków i 76:45 z Super Pol Tęczą Leszno) i aż trzy porażki (65:73 z Widzewem Łódź, 83:87 z Artego Bydgoszcz i ostatnio w środę 49:69 z zespołem CCC Polkowice). Brzeska Odra wygrała z Utexem ROW Rybnik, a następnie uznała wyższość krakowskiej Wisły Can-Pack.
Trudno jest zatem wskazać faworyta piątkowej potyczki Odry z Lotosem. Patrząc wstecz na historię spotkań obu drużyn, można wywnioskować, że Lotos nie powinien mieć problemów z pokonaniem brzeżanek, jednak realnie patrząc na teraźniejszość zapowiada się na bardzo ciekawy i wyrównany mecz. Odra u siebie potrafi być groźna o czym w poprzednim sezonie przekonały się takie zespoły jak Wisła Can-Pack czy CCC Polkowice. Lotos w Brzegu też już przegrał. Było to w sezonie 2005/2006 kiedy to po wyrównanej walce lepsze okazały się gospodynie wygrywając z ówczesnymi późniejszymi wicemistrzyniami Polski 81:77. Z tamtego składu w gdyńskim zespole nie ma już żadnej zawodniczki, w Odrze jest tylko Justyna Daniel, która jednak wtedy nie zasmakowała ani chwili spędzonej na boisku.
Obecnie skrzydłowa Odry jest czołową zawodniczką w talii trenera Jarosława Zyskowskiego. Jak odbudować się ma zatem Lotos? Poprawić przede wszystkim dokładność podań (w meczu z CCC Lotos zanotował aż 17 strat), a także skuteczność rzutów z dystansu. Za dużo czasu podopieczne trenera Dariusza Raczyńskiego nie mają, gdyż po meczu z CCC został tylko praktycznie jeden dzień odpoczynku i w piątek zespół melduje się już w Brzegu.
Początek spotkania w piątek 22 października o godzinie 18:00.