Polonia 2011 pełni obecnie funkcję klubu filialnego wobec Politechniki Warszawskiej. Czołowi zawodnicy Czarnych Koszul zostali do PW wypożyczeni, Inżynierów prowadzi ponadto Mladen Starcević, który wcześniej urzędował w zespole środowego przeciwnika. Zawodnicy reprezentujący oba kluby w większości znają się jak łyse konie, wielu z nich wspólnie dojrzewało w zespołach juniorskich, derbowe starcie pełne będzie więc niezwykłych starć i smakowitych podtekstów.
W środę swojemu ex-klubowi czoła stawią Michał Nowakowski, Patryk Pełka, Marek Popiołek, Piotr Pamuła, Jarosław Mokros, Leszek Karwowski, Marek Kolowca i Roman Szymański. Politechnika ograła już tej jesieni Sokoła Łańcut i rezerwy gdyńskiego Prokomu. Po najbliższym rywalu przejechać powinna się niczym walec, potwierdzając tym samym wysokie aspiracje - prawdziwą siłę graczy Starcevicia pokażą dopiero konfrontacje ze Sportino, Dąbrową Górniczą i Zniczem Pruszków.
- Nie mogę doczekać się meczu. Wierzę w mój zespół - zapewnia szkoleniowiec Polonii 2011, Arkadiusz Miłoszewski. Jego podopieczni tej jesieni radzą sobie słabiutko, z sześciu spotkań wygrali tylko jedno. W tabeli wyprzedzają tylko Astorię Bydgoszcz, pod względem skuteczności rzutowej także są przedostatni, mają najmniej zbiórek w całej pierwszej lidze. Z przeciwnego bieguna spoglądają na nich Inżynierowie, którzy po sześciu seriach spotkań piastują pozycję lidera i nie powinni mieć większego problemu z utrzymaniem tej lokaty.
Spotkanie rozpocznie się w środę o godzinie 17:30 w hali przy Marymonckiej.