Po bardzo emocjonującym spotkaniu, Zastal Zielona Góra pokonał Trefla Sopot 72:71. Spotkanie to oglądało blisko pięć tysięcy widzów. Niestety zaraz po zakończeniu meczu, grupka blisko 20 chuliganów wtargnęła do autokaru drużyny znad morza.
Na całe szczęście żadnej z osób przebywających w autokarze nic się nie stało. - Nic wielkiego na szczęście się nie stało. Chociaż było bardzo nieprzyjemnie. Grupa około 20 pijanych, łysych kiboli żużla weszła do naszego autobusu i ewidentnie szukali zaczepki - mówi Filip Dylewicz, kapitan Trefla Sopot.
Chwilę po tym nieprzyjemnym zajściu, prezes Zastalu Zielona Góra - Rafał Czarkowski zadzwonił do działaczy Trefla Sopot i przeprosił za zaistniałą sytuację.