To oznacza, że trener Adam Ziemiński będzie musiał poszukać nowych rozwiązań taktycznych w rozegraniu ataku. Dotychczas to bowiem kontuzjowana Raymond kierowała postawą swoich koleżanek. - Jej stan w tym tygodniu uległ znaczniej poprawie - poinformował SportoweFakty.pl szkoleniowiec Artego. - Opuchlizna już prawie zeszła, ale Raymond treningi wznowi dopiero od przyszłego tygodnia i w sobotę na parkiecie jej nie zobaczymy. Grą będą więc kierować Monika Sibora oraz Sabina Parus - dodał Ziemiński.
Jakby kłopotów było mało, to jeszcze podczas jednego z treningów urazu kostki nabawiła się Anna Baran. 24-letniej skrzydłowej także więc zabraknie podczas sobotniej potyczki.
Widzew bardzo dobrze kojarzy się działaczom i trenerom Artego. Półtora roku temu Kadus po finałowym dwumeczu I ligi pokonał łódzki zespół i awansował do Ford Germaz Ekstraklasy. Przed rewanżowym meczem w Bydgoszczy zespół Kadusa mógł nawet przegrać różnicą siedmiu punktów, ale pokonał sobotniego rywala 58:56. - Od tamtego czasu składy się jednak poważnie zmieniły - podkreślił Ziemiński. - W Widzewie została chyba jedynie Aleksandra Pawlak, a reszta to nowe zawodniczki.
Mimo wszystko Widzew to rewelacja tegorocznego sezonu. Łodzianki były skazywane na walkę o utrzymanie, a tymczasem po dobrym początku rozgrywek mogą myśleć nawet o awansie do czołowej ósemki. W minioną środę najbliższy rywal Artego awansował do II rundy Pucharu Polski. Podopieczne Miodraga Gajica ograły na wyjeździe I-ligową Koronę Kraków aż 71:46.
Początek spotkania w hali Chemika o godzinie 19:00. Bilety w cenie 10 zł (normalny) oraz 5 zł (ulgowy).