Czarne Pantery nadal na szczycie! - relacja ze spotkania Energa Czarni Słupsk - PBG Basket Poznań

Po kolejnym zaciętym boju Energa Czarni Słupsk pokonali przed własną publicznością PBG Basket Poznań i nadal mogą cieszyć się z pozycji lidera Tauron Basket Ligi. Tym samym podopieczni Dainiusa Adomaitisa w dobrym stylu rozpoczęli najtrudniejszy okres ligi

Spotkanie rozpoczęło się dwójkową akcją Mantasa Cesnauskisa i Zbigniewa Białka, przy czym ten drugi zdobył pierwsze punkty w meczu. Chwilę później nastąpiło załamanie, które pozwoliło koszykarzom PBG Basketu Poznań wyjść na prowadzenie 10:2. Pierwsza kwarta to zdecydowanie świetna gra przyjezdnych i prowadzenie 25:14. Energa Czarni byli cieniami samych siebie z poprzednich spotkań - zaledwie 6 zbiórek, z czego tylko 1 w ataku i aż 8 strat!

Już niemalże standardowo na Gryfi panował świetny doping i to jako jedyne możemy zaliczyć do przewagi gospodarzy. Kibicom ze Słupska zdecydowanie nie podobały się decyzje podejmowane przez sędziów, jak i kontrowersyjne zachowania Patricka Okafora, który wpadł w słowną potyczkę z Jerelem Blassingamem.

Przełamanie wyniku z pierwszej kwarty nastąpiło dopiero po upływie dwóch minut i trzydziestu sekund kolejnej, a trzy punkty dla "Czarnych Panter" zdobył Wojciech Szawarski. Mała ilość punktów i słabsza postawa przyjezdnych zmotywowała Milije Bogicevica do poproszenia o przerwę. Parę sekund później kolejne punkty dla Czarnych zdobył Paweł Leończyk, świetną okazję miał także Cameron Bennerman, ale przesadził ze sztuczkami technicznymi i stracił piłkę. Jak w pierwszej kwarcie wszyscy słupszczanie mieli powody do złapania się za głowę, tak w drugiej nie mieli co narzekać - po 15 minutach gry wynik wyglądał już nieco inaczej. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy nastąpiło kolejne przełamanie. Po efektownym wsadzie Camerona Bennermana i celnym rzucie osobistym Mantasa Cesnauskisa mieliśmy pierwszy w tym meczu remis - 28:28. Pierwsze, a właściwie drugie, prowadzenie "Czarnym Panterom" dał Zbigniew Białek, który przy stanie 32:33 wykorzystał dwa rzuty osobiste.

Po pierwszej połowie Energa Czarni Słupsk prowadzili 36:35, a najlepiej punktującym zawodnikiem w ekipie Dainiusa Adomaitisa był Zbigniew Białek z dorobkiem 11 punktów. Po stronie PBG Basketu Poznań Jeremy Fears także z 11 punktami na koncie.

Trzecia część gry rozpoczęła się po myśli gospodarzy, którzy po 4 minutach gry prowadzili 11:5. W grze "Czarnych Panter" widać już było więcej optymizmu i przede wszystkim swobody zdobywania punktów. Grając bez presji wyniku zdobywanie punktów i powiększanie przewagi przychodziło im z łatwością. Po 27 minutach gry był wynik 56:46, tym samym Czarni wyszli na najwyższe prowadzenie w tym meczu. Po celnej trójce Bennermana przewaga ta się powiększyła.

Po dwóch minutach czwartej kwarty pięknym wsadem ponownie popisał się Cameron Bennerman, parę sekund później Zbigniew Białek i było już 70:61. Chyba nikt nie spodziewał się, że Czarni mogą stracić taką przewagę na trzy i pół minuty przed końcem - dziewięć punktów PBG Basketu przy ani jednym gospodarzy. Po raz kolejny Mantas Cesnauskis wyciągnął swoich kolegów z opresji i przy stanie 72:72 celnie rzucił zza linii 6,75. Po raz kolejny byliśmy świadkami magii, która dzieje się na Gryfii w końcówce każdego meczu, a magia ta to nic innego jak wspaniały doping, który dodaje skrzydeł podopiecznym Dainiusa Adomaitisa.

Energa Czarni Słupsk po raz siódmy w tym sezonie mogą cieszyć się ze zwycięstwa, a słupscy kibice mogą nadal śpiewać: Mmamy lidera, mamy lidera! Najlepszym zawodnikiem spotkania był Cameron Bennerman, choć najważniejsze punkty w meczu zdobył Mantas Cesnauskis.

Teraz Czarnych czekają trzy trudne mecze - z Treflem Sopot, Asseco Prokomem Gdynia i Anwilem Włocławek, tak naprawdę dopiero za trzy tygodnie będziemy mogli mówić o sile słupskiej drużyny.

Energa Czarni Słupsk - PBG Basket Poznań 82:76 (14:25, 22:10, 30:24, 16:17)

Energa Czarni Słupsk: Zbigniew Białek 21, Cameron Bennerman 19, Mantas Cesnauskis 16, Bryan Davis 8, Jerel Blassingame 7, Wojciech Szawarski 6, Paweł Leończyk 5, Hubert Pabian 0, Krzysztof Roszyk 0

PBG Basket Poznań: Jeremy Fears 18, Eddie Miller 15, Piotr Dąbrowski 10, Vladimir Tica 9, Piotr Stelmach 9, Patrick Okafor 5, Cliff Hawkins 5, Łukasz Wiśniewski 3, Grzegorz Surmacz 2

Źródło artykułu: