Pierwsza połowa nie wskazywała, że stołeczna drużyna będzie w stanie wygrać z Szóstkami. Ekipa z Filadelfii po 24 minutach gry prowadziła 52:38. Trzecia i czwarta kwarta to pogoń miejscowych, którzy potrzebowali dogrywki, aby rozstrzygnąć losy rywalizacji. Doprowadził do niej powracający po kontuzji John Wall, który na 3,5 sekundy przed końcem umiejętnie wymusił faul oddając rzut z dystansu. Rookie z Waszyngtonu wykorzystał wszystkie osobiste i tym samym dał swojej drużynie remis po 106 oraz dodatkową szansę na odniesienie zwycięstwa.
Zwycięstwo Wizards dał Nick Young, który w jednej z ostatnich akcji meczu celną trójką wyprowadził miejscowych na prowadzenie 116:114. Sixers próbowali jeszcze wrócić do gry, ale rzut Andre Iguodali był niecelny.
Washington Wizards - Philadelphia 76ers 116:114 OT (20:30, 18:22, 35:25, 33:20, d. 10:8)
(Wall 25 (6as), McGee 24 (18zb), Young 19 - Iguodala 23 (11zb, 8as), Brand 19 (7zb), Speights 16 (9zb))
Defensywa Atlanta Hawks nie miała żadnego pomysłu na to jak zatrzymać dwójkę Brook Lopez - Devin Harris. To właśnie ta para zawodników dała w dogrywce New Jersey Nets pięciopunktowe prowadzenie (98:93). Jastrzębie, które są w kryzysie były tylko w stanie niwelować stratę do gospodarzy. Podopieczni Avery'ego Johnsona zachowywali czujność i umiejętnie kontrowali.
- Mecz nie ułożył się po naszej myśli. Całą energię spożytkowaliśmy na pogoń w regulaminowym czasie gry. Później opadliśmy z sił - powiedział Jamal Crawford.
Hawks runem 5:0 pod koniec czwartej kwarty doprowadziły do remisu po 93. Szansę na rozstrzygnięcie bez potrzeby dogrywki miał Harris, ale piłka po jego rzucie nie wpadła do kosza.
New Jersey Nets - Atlanta Hawks 107:101 OT (31:21, 20:22, 19:24, 23:26, d. 14:8)
(Lopez 32 (9zb), Harris 27 (9as), Morrow 13 - Jamal Crawford 21, Smith 20 (7zb), Johnson 16 (8as, 6zb))
- To był czas zwycięstwa i wielki Niemiec nam je zapewnił. Był fenomenalny - powiedział Jason Terry o występie Dirka Nowitzkiego. Skrzydłowy przeciwko Detroit Pistons zdobył 42 punkty.
Pomimo świetnej dyspozycji swojego lidera, Dallas Mavericks mieli sporo problemów z pokonaniem Tłoków. Dopiero w ostatniej kwarcie drużyna z Teksasu przejęła inicjatywę. Przyczynili się do tego Terry (pkt w 4kw) z Caronem Butlerem (7pkt w 4kw), którzy zdjęli z barków niemieckiego zawodnika ciężar gry w ofensywie.
Goście praktycznie do ostatniej syreny nie składali broni. Na niewiele ponad minutę przed końcem przegrywali zaledwie 82:84. Nie potrafili jednak przełamać dominacji miejscowych. Zwycięstwo przypieczętował trafiając cztery rzuty wolne nie kto inny niż Nowitzki.
- Ta przegrana bardzo nas boli, ponieważ przez długi czas kontrolowaliśmy mecz. Ciężko jednak zatrzymać Jasona Terry'ego i Dirka Nowitzkiego - powiedział Tayshuan Prince.
Dallas Mavericks - Detroit Pistons 88:84 (24:17, 14:25, 18:19, 32:23
(Nowitzki 42 (12zb), Terry 16, Butler 11 (8zb) - Prince 19 (5zb), Stuckey 19 (5zb), Maxiell 10 (7zb), Gordon 10)
Pozostałe mecze:
Indiana Pacers - Cleveland Cavaliers 100:89 (24:16, 38:21, 21:19, 17:33)
(Granger 24, Collison 18 (7as, 6zb), Rush 16 - Gibson 15, Sessions 15 (6zb, 5as), Jamison 12 (10zb))
New York Knicks - Charlotte Bobcats 110:107 (32:26, 28:23, 29:26, 21:32)
(Douglas 22, Stoudemire 17 (7zb), Felton 16 (9as) - Augustin 24 (7as, 5zb), Wallace 20 (8zb), Jackson 18 (6zb))
Los Angeles - Chicago Bulls 98:91 (26:26, 23:25, 23:24, 24:18)
(Odom 21 (8zb), Brown 21, Bryant 20 (5as) - Rose 30 (8as), Noah 19 (13zb), Gibson 16 (12zb))