Rezerwy mistrza Polski znakomicie rozpoczęły sezon gromiąc MKS Dąbrowa Górnicza, wygrywając również w Tychach. Później przyszły jeszcze lepsze występy uwieńczone pogromami na Górniku Wałbrzych i Olimpie Start Lublin. W drugiej połowie listopada coś się jednak zacięło. Gdyńska drużyna przegrała w Pucharze Polski ze Sportino Inowrocław, następnie dwa ligowe starcia z Sokołem Łańcut i ostatnią w tabeli Spójnią Stargard Szczeciński. Opiekun rezerw Asseco Prokomu nie uważa, że można mówić o kryzysie. - A jak wygraliśmy przed tymi meczami cztery razy z rzędu to można było mówić, że nasza forma jest świetna? - pyta retorycznie. - To jest sport. Mamy innych przeciwników, każde spotkanie jest inne. Ja nie liczę Pucharu Polski. Każdy mecz na wyjeździe jest bardzo trudny. Spójnia stała pod ścianą, bo chciała się odbić. Grali agresywnie, no i wygrali - tłumaczy Leszek Marzec po ostatniej porażce w Stargardzie Szczecińskim.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mimo, że drużyna radzi sobie ze zmiennym szczęściem, to dostarcza kibicom mnóstwo emocji. Wspomniany mecz w Stargardzie Szczecińskim przegrała dopiero po dogrywce. Tydzień wcześniej na własnym parkiecie z Sokołem Łańcut walczyła do ostatnich sekund ulegając 66:70, a jeszcze wcześniej do wygranej ze Zniczem Basket Pruszków potrzebowała dodatkowych pięciu minut. Opiekun Asseco II zdaje sobie sprawę, że nie każdą dogrywkę uda się rozstrzygnąć po jego myśli. - Nikt sobie nie zaplanuje dogrywki przed meczem. To wynika z sytuacji w meczu i raz się wygrywa, raz się przegrywa. Z naszymi podstawowymi zawodnikami pracujemy dopiero od czterech miesięcy. Potrzebujemy trochę czasu, żeby takie mecze wygrywać - ciągnie Marzec.
Przed tym sezonem młody skład wzmocnili doświadczeni Tomasz Wojdyła i Tomasz Andrzejewski. Pozwala to na odnoszenie większej liczby zwycięstw. Zespół, który co roku walczył o utrzymanie teraz ma bardziej ambitne plany. - Naszym celem jest awans do fazy play off - zaznacza szkoleniowiec Asseco II. Już w następnej kolejce rezerwy Asseco Prokomu podejmą na własnym parkiecie młodą drużynę Polonii 2011. Będzie, więc znakomita okazja do rehabilitacji.