Owacja na stojąco dla Zorana - relacja z meczu BM Węgiel Stal Ostrów Wlkp. - Polpharma Starogard Gd.

Zoran Sretenović po blisko 10 latach powrócił do Ostrowa Wielkopolskiego, przed pierwszym gwizdkiem meczu III rundy Pucharu Polski miejscowej BM Węgiel Stali ze swoją Polpharmą Starogard Gdańskim bardzo się wzruszył. Na parkiecie jednak sentymentów nie było.

Dawid Bilski
Dawid Bilski

Przed spotkaniem doszło do miłych chwil. Aktualny trener Polpharmy, Zoran Sretenović gracz Stali w latach 1998-2001 owacyjnie na stojąco został przywitany przez ostrowskich kibiców, którzy niemal do ostatniego miejsca wypełnili halę przy Kusocińskiego. Władze miejscowego klubu w osobach prezes Izabeli Kaczmarek i dyrektor Krystiany Drozd na ręce "profesora Zorana" przekazały klepkę ze starego parkietu na którym Serb grał w Ostrowie przez trzy sezony. - To była duża niespodzianka dla mnie. Bardzo się wzruszyłem. Poczułem się jak 10 lat temu. Różnica była tylko taka, że byłem po drugiej stronie ławki - mówił serbski szkoleniowiec.

Na parkiecie widać było dużą przewagę fizyczną na korzyść zespołu z ekstraklasy. Gospodarze praktycznie nie mieli czego szukać pod atakowanym koszem. Swoich szans szukali w rzutach z dystansu. Po 76 sekundach po trafieniu zza linii 6,75 m Łukasza Olejnika objęli prowadzenie 5:4. Jak się później okazało było to jedyne prowadzenie "Stalówki" w tym meczu. Pierwszą kwartę efektowną "trójką" z dalszej odległości zakończył Michael Hicks i jego drużyna wygrywała już 27:15.

Na początku drugiej odsłony przewaga "Kociewskich Diabłów" wzrosła o kolejne trzy "oczka". Ostrowianie jednak wzięli się za odrabianie strat. Dobrą zmianę dał Mateusz Zębski. 18-letni gracz tuż przed przerwą przechwycił na własnej połowie podanie do Kamila Chanasa i sam popędził na kosz rywala, skutecznie wykańczając akcję. Po 20. minutach Polpharma wygrywała już tylko 39:31.

Po zmianie stron przewaga gości ponownie rosła. Podopieczni Mikołaja Czaji mieli problemy z zatrzymaniem starogardzian pod bronionym koszem. W ostatniej kwarcie w zespole z Polpharmy rozrzucał się Marcin Dutkiewicz. Przewaga podopiecznych Zorana Sretenovića wzrosła nawet do 24 punktów. Trener miejscowych desygnował na parkiet wszystkich graczy za wyjątkiem chorego Krzysztofa Spały. Dla tych najmłodszych, 17-18 letnich chłopaków choćby kilka minut spędzonych na parkiecie w pojedynku z takim przeciwnikiem było na pewno dużym przeżyciem. Ostatecznie Polpharma wygrała w Ostrowie 87:67 i to ta drużyna awansowała do fazy grupowej Pucharu Polski.

- Podeszliśmy do tego meczu bardzo poważnie. Przyjechaliśmy z założeniami aby wykonać pewną pracę i pod kątem sobotniego meczu w lidze. Taki mecz był na pewno lepszą okazją niż trening - powiedział Tomasz Cielebąk, gracz Polpharmy.

- Myślę, że wstydu nie przynieśli. Staraliśmy się walczyć jak tylko mogliśmy - dodał Mikołaj Czaja trener ostrowskiej drużyny.


BM Węgiel Stal Ostrów Wlkp. - Polpharma Starogard Gd. 67:87 (15:27, 16:12, 15:26, 21:22)

Stal: Olejnik 19, Zębski 15, Kałowski 11, Dymała 9, Wojciechowski 8, Gruszka 3, M.Spała 2, Radzik 0, Ptak 0, Sierański 0.

Polpharma: Mirković 16, Vaughn 12, Dutkiewicz 11, Cielebąk 8, Gilmore 8, Chanas 7, Archibeque 7, Skibniewski 6, Hicks 5, Szpyrka 5, Metelski 2.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×