Cameron Bennerman: Wciąż pracuję nad rzutami wolnymi

Czołową postacią Energi Czarnych Słupsk w obecnym sezonie jest Amerykanin Cameron Bennerman. Zawodnik lidera Tauron Basket Ligi zdobywa średnio 17 punktów na mecz. Bennerman zapewnia, że wciąż pracuje nad poprawą różnych elementów w swojej grze, zwłaszcza rzutów wolnych.

Amerykański obrońca Cameron Bennerman zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzelców Tauron Basket Ligi. Koszykarz ma średnią na mecz 17,2 punktów. Wyprzedza go tylko Ted Scott (24,8) z Kotwicy Kołobrzeg. Sam Bennerman przekonuje jednak, że nie przykłada wielkiej wagi do statystyk, lecz wciąż pracuje nad poprawą różnych elementów w swojej grze. - Nie przykładam zbyt wielkiej wagi do statystyk. Na początku sezonu nie rzucałem tak dobrze, jak teraz, jednak powrócił mój skuteczny rzut z dystansu i stąd taki efekt. Niestety fatalnie wykonuję rzuty wolne i do końca nie wiem, co jest tego przyczyną, ale wciąż nad tym pracuję i z pewnością się poprawię w tym elemencie - zapewnia koszykarz Energi Czarnych.

W drużynie ze Słupska wreszcie zaprezentował się w meczu z Asseco Prokomem Amerykanin Chris Oakes. Jak nowego kolegę ocenia Bennerman, i czy jego zdaniem pomoże zespołowi w walce o czołowe lokaty w TBL? - Bez wątpienia nam pomoże. Chris ma za sobą bardzo trudny okres, gdy przez wiele tygodni był kontuzjowany i dopiero od niedawna może on normalnie trenować. Ten chłopak może dać nam bardzo dużo: świetnie zbiera, potrafi dobijać z powietrza, dobrze czuje grę. Ponadto Jerel Blassingame na treningach pokazuje, że dobrze się z nim rozumie i potrafi go znaleźć pod koszem. Chris każdego dnia bardzo ciężko pracuje i mamy do niego coraz więcej zaufania, które na pewno zaprocentuje - wyjaśnia dla plk.pl Bennerman.

Już w najbliższą sobotę Energa zmierzy się we własnej hali z będącym w dobrej dyspozycji Anwilem Włocławek. Będzie to kolejne hitowe spotkanie w polskiej ekstraklasie. - Oglądaliśmy już kilka spotkań Anwilu i trenerzy dobrze nas przygotowują na mecz z nim. Musimy zagrać bardzo energetycznie, agresywnie w obronie i wykorzystywać wypracowane okazje do zdobywania punktów z kontry. Przed spotkaniem skupiamy się nie na rywalu, a na nas, ponieważ to od naszej postawy zależy, czy wygramy. Jeśli nie będziemy popełniać błędów i zagramy swoją koszykówkę, to zwyciężymy - wyjaśnia gracz z USA.

Źródło artykułu: