Pokazaliśmy, że jesteśmy mocnym zespołem - rozmowa z Adamem Waczyńskim, zawodnikiem Trefla Sopot

Trefl Sopot po bardzo dramatycznym spotkaniu pokonał na wyjeździe Turów Zgorzelec 83:81. W sopockiej drużynie świetne spotkanie rozegrał polski duet Adam Waczyński - Paweł Kikowski, który uzbierał 34 punkty.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Karol Wasiek: Na co zwracał uwagę trener Muiznieks w przerwie, bo na trzecią kwartę wyszliście zdecydowanie lepiej nastawieni do gry?

Adam Waczyński: W szczególności zwracał uwagę na agresywną grę w obronie i pewność siebie na boisku. To się przełożyło na dobrą grę w drugiej połowie i w efekcie na zwycięstwo na trudnym terenie w Zgorzelcu.

Adam, zgodzisz się z tym, że pierwsza połowa była najgorsza w waszym wykonaniu w tym sezonie?

- Pierwsza połowa przypominała trochę Trefl z gier przedsezonowych, indywidualne akcje i gra bez wiary w to, co robimy. Na szczęście obudziliśmy się w porę i nie pozwoliliśmy przeciwnikowi zdobyć ponad 20-punktowej przewagi, co mogłoby nas psychicznie dobić. Do przerwy było tylko 9 punktów z 17 przewagi z pierwszej kwarty.

To co was trzymało w grze, to ofensywne zbiórki, w całym meczu zanotowaliśmy ich aż 13.

- Tak jak mówię, graliśmy bardzo agresywnie w obronie, jak i w ataku. Każdy wykazywał się dużą aktywnością na boisku, co zaprocentowało aż tyloma zbiórkami i ponowieniami na atakowanej desce.

Wydawało się, że jak objęliście 10-punktowe prowadzenie na 4 minuty przed końcem, Turów nie da rady was dogonić, a jednak stało się inaczej. Co stało się w końcowych minutach meczu?

- Zabrakło jednej akcji do dobicia przeciwnika. Gdybyśmy wybronili chociaż jedną z tych trzech trójek, albo jakbyśmy rzucili jakiekolwiek punkty, wygralibyśmy to spotkanie w regulaminowym czasie gry. Teraz to nieistotne jak i po ilu dogrywkach, ważne, że wygraliśmy.

Ty z Pawłem Kikowskim razem zdobyliście 34 punkty i byliście najjaśniejszymi postaciami w drużynie.

- Po nieudanym meczu z Polonią, Paweł chciał się pokazać z dobrej strony i zagrał super spotkanie. Cieszy to, że potrafimy w takich trudnych momentach brać na siebie ciężar gry i zdobywać punkty.

Zgodzisz się, że takie zwycięstwa bardzo cementują drużynę?

- Takie zwycięstwa jak najbardziej podbudowują i pokazują, że jesteśmy mocnym zespołem. A zwycięstwa wyjazdowe podwójnie cieszą.

Sprawiliście sobie i kibicom bardzo miły świąteczny prezent.

- No tak, przy okazji chciałbym wszystkim życzyć Wesołych Świąt, Szczęśliwego Nowego Roku i nowych emocji sportowych, które mamy nadzieję wam dostarczyć. Jeszcze przed nami jeden mecz pucharowy, więc serdecznie zapraszam.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×