Wisła Can Pack otrzymała od koszyckiego klubu tylko 150 biletów na wspomniane spotkanie. Jednak za zespołem prowadzonym przez trenera José Ignacio Hernándeza może pojechać nawet tysiąc sympatyków klubu z Reymonta. Organizatorzy meczu obawiają się, że wśród nich znajdą się piłkarscy pseudokibice. Z tego powodu zamierzają wprowadzić specjalne środki bezpieczeństwa.
- Musimy przygotować się na wszystkie alternatywy. W hali będzie pięć razy więcej porządkowych oraz ochroniarzy. Każdy kibic wchodzący na trybuny będzie musiał przejść kontrolę. Mamy informacje, że fani z Polski będą próbować przemycić do hali materiały pirotechniczne, co może zagrażać życiu pozostałych widzów tego meczu - stwierdził menedżer generalny Good Angels Koszyce, Daniel Jendrichovský, który nie pozostawia złudzeń kibicom z Krakowa.
- Wiśle oficjalną drogą zaproponowaliśmy reglamentowaną ilość biletów, chodzi o 150 wejściówek. Do hali dostaną się tylko ci Polacy, którzy będą posiadali bilety z tej puli. Zostaną oni wpuszczeni do sektora gości. Pozostali fani, którzy zdobędą wejściówki w inny sposób, nie wejdą na trybuny. Każdy z przyjezdnych będzie legitymowany przy wejściu - dodał działacz słowackiego klubu.
- Przepraszam za wszelkie niedogodności. Jest to smutne, że musimy wprowadzić takie rozwiązania z powodu ludzi, których koszykówka w ogóle nie interesuje - powiedział Daniel Jendrichovský.