Zuzana Zirkova: Zgubiłyśmy koncentrację i przegrałyśmy mecz

Wisła Can Pack Kraków do Koszyc jechała z nastawieniem na sukces i marzenia te udało się spełnić. Good Angels co prawda miało wielkie szanse na zwycięstwo, ale po raz kolejny końcówka meczu w wykonaniu Białej Gwiazdy była piorunująca. Fakt ten niemal załamał koszykarki słowackiego zespołu, które nie brały w ogóle pod uwagę możliwości przegranej w tym meczu.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Dobre Anioły już pod Wawelem pokazały, że są w stanie nawiązać wyrównaną walkę z Wisłą Can Pack Kraków. Wtedy w zespole z Koszyc dodatkowo zabrakło Zuzany Zirkovej, a to przecież kolosalna strata dla tej drużyny. W Koszycach Zirkova zagrała, ale jej zespół ponownie przegrał. Ponownie różnicą pięciu punktów.

- Wróciłyśmy do gry w trakcie meczu po beznadziejnym początku i byłyśmy lepszym zespołem. Niestety w samej końcówce zgubiłyśmy gdzieś naszą koncentrację i w efekcie tego przegrałyśmy mecz - posumowała słowacka rozgrywająca. Jej zespół pierwsze minuty meczu przegrał 2:12 po to, żeby w połowie czwartej kwarty prowadzić 63:55. W tym momencie coś się zacięło w grze gospodyń, a fakt ten bez wahania wykorzystała Biała Gwiazda.

Szkoleniowiec słowackiego zespołu nie miał wątpliwości, co zadecydowało o porażce. - Za wyjątkiem początku cały mecz mieliśmy pod kontrolą. W ostatniej kwarcie prowadziliśmy już różnicą nawet 8 punktów, ale niestety w tym momencie popełniliśmy kilka bardzo głupich strat. To sprawiło, że losy meczu się odmieniły i przegraliśmy ten pojedynek - powiedział wyraźnie podłamany Stefan Svitek, trener Dobrych Aniołów.

Jedno jest pewne, obie drużyny stworzyły w Koszycach niezwykle dramatyczny pojedynek, który rozstrzygnął się dopiero w ostatnich sekundach. Kluczem do wygranej zespołu Wisły Can Pack było m.in. to, że aż pięć koszykarek zapisało na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe. Hiszpański trener Białej Gwiazdy zwrócił również uwagę na coś innego, mianowicie na zbiórki.

- To był bardzo trudny mecz. Ostatecznie jednak zbiórki zrobiły różnicę. Na początku spotkania to nie była nasza silna strona, ale na szczęście w trakcie trwania meczu mocno poprawiliśmy ten element i to było bardzo ważne dla wygranej - podsumował Jose Ignacio Hernandez. Krakowski zespół co prawda przegrał walkę na tablicach 32:37, a królową zbiórek była Candice Dupree (15 zbiórek w całym meczu), w najważniejszych jednak momentach meczu to krakowianki królowały na tablicach zbierając najważniejsze piłki.

Włodarze Good Angels przed meczem bardzo obawiali się nowych koszykarek Wisły Can Pack, czyli Jeleny Leuczanki oraz Nicole Powell. Jak się okazało, obawy były słuszne, bowiem obie miały duży wkład w sukces. Obie zaliczyły po 12 punktów, natomiast Powell dodała jeszcze 9 zbiórek, 3 przechwyty, 2 asysty i blok.

W fazie play off krakowski zespół rywalizować będzie z Nadieżdą Orenburg, natomiast Good Angels Koszyce zmierzy się z CJM Bourges Basket.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×