Pewne dwa punkty Lotosu? - zapowiedź meczu ŁKS Siemens AGD Łódź - Lotos Gdynia

Czy cokolwiek jest jeszcze w stanie uratować koszykarki ŁKS-u przed spadkiem z FGE? Prawdopodobnie tak, bo mimo że zespół spisuje się fatalnie, to strata do Odry Brzeg czy ROW-u Rybnik nie jest duża. Ciężko jednak liczyć na odrodzenie się ŁKS-u już w niedzielę.

Norbert Namejski
Norbert Namejski

W niedzielne popołudnie łodzianki podejmą we własnej hali drużynę mistrza Polski - Lotos Gdynia. I choć gdyniankom w tym sezonie nie wiedzie się w krajowych rozgrywkach najlepiej, to są niekwestionowanymi faworytkami tej potyczki i każdy wynik inny, niż wysokie ich zwycięstwo, będzie sensacją.

Łodzianki nie zaliczą początku roku do udanych. W tym czasie przegrały one dwa, niezwykle ważne mecze wyjazdowe z bezpośrednimi rywalkami w walce o utrzymanie - Odrą Brzeg i ROW-em Rybnik. W tej sytuacji każde zwycięstwo, jakie udałoby się im "wyrwać" przed końcem fazy zasadniczej, jest dla ŁKS-u na wagę złota, jednak ciężko spodziewać się, aby w niedzielę były one w stanie choćby nawiązać wyrównaną walkę z Lotosem.

Mecz ten będzie miał spore znaczenie także dla gdynianek. W tym roku nie zachwycają one formą i zajmują aktualnie 6. miejsce w ligowej tabeli. Zrobiło się w niej jednak bardzo ciasno i toczy się aktualnie walka o pozycje 4-6 pomiędzy Energą Toruń, Liderem Pruszków i właśnie Lotosem, a różnice są minimalne.

ŁKS zmierzył się z gdyńskim zespołem w listopadzie i to właściwie dwukrotnie. Najpierw dość niespodziewanie otrzymał srogą lekcję w Pucharze Polski Kobiet od GTK Wejherowo, w którym występuje "polska część" ekipy Lotosu, by dzień później zostać zmiażdżonym przez "właściwego" mistrza naszego kraju i przegrać 70:107.

Szansą ŁKS-u na wydostanie się z kryzysu miały być nowe nabytki, które w ostatnich tygodniach dołączyły do drużyny. Używając eufemizmu, nie są to jednak koszykarki na światowym poziomie... Cała czwórka jak dotąd zawodzi, a w przypadku np. rozgrywającej z Białorusi Valentyny Voronowej, która odznacza się na parkiecie tylko bardzo agresywną grą, właściwie nic nie rokuje dobrze na przyszłość.

Lotos przyjedzie do Łodzi osłabiony brakiem Darii Mieloszyńskiej, Magdaleny Ziętary i Małgorzaty Misiuk. Narzekają one na drobne urazy i otrzymały po kilka dni wolnego na dojście do pełni zdrowia. Nie powinno to jednak przeszkodzić gdyniankom w odniesieniu zwycięstwa.

ŁKS Siemens AGD Łódź - Lotos Gdynia / nd. 30.01.2011 godz. 17:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×